Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNarkotykowi przestępcy przed sądem. Cały czas trwają procesy

Narkotykowi przestępcy przed sądem. Cały czas trwają procesy

Dodano: , Żródło: LM.pl
Narkotykowi przestępcy przed sądem. Cały czas trwają procesy

Cztery lata po rozpoczęciu procesu 24-osobowej grupy przestępczej z Konina przed Sądem Okręgowym w Koninie wciąż toczą się rozprawy związane z narkotykowym biznesem.

Narkotykowy biznes w Koninie rozpoczął się w latach 90., gdy handel nielegalnymi substancjami opanował gang tzw. ,,Placków". Później interesy kontynuowali jeszcze młodsi przestępcy z grupy tzw. ,,Młodych Placków". Obie grupy rozbite zostały pięć lat temu przez CBŚ oraz Prokuraturę Okręgową z Ostrowa Wlkp. Do dziś trwają procesy osób zamieszanych w handel narkotykami.

Akty oskarżenia wobec kolejnych osób prokuraturze udało się sporządzić m.in. dzięki zeznaniom i wyjaśnieniom Adriana K. Jeden z takich procesów dotyczy grupy L. kierowanej przez dwóch braci: Sebastiana i Michała. We wtorek w Sądzie Okręgowym w Koninie odczytano wyjaśnienia i zeznania Adriana K., w którym ten opisywał działania oskarżonych oraz różne wydarzenia związane z narkotykowym życiem w Koninie.

Adrian K. przywoływał np. sytuację, w której do Konina przyjechała inna grupa przestępcza z Warszawy. - Chcieli pokazać swoją siłę - tłumaczył powody tych odwiedzin Adrian K. W wyniku późniejszej kłótni mężczyźni mieli podciąć ścięgna gangsterowi o ps. ,,Eda". Sprawa nigdy nie została zgłoszona na policję.

Innym razem Adrian K. miał zostać poproszony przez Sebastiana i Michała L. o pomoc w ujarzmieniu ,,Marcelita", żołnierza ,,Papaja". ,,Marcelito" zaczął na własną rękę sprzedawać nielegalny tytoń w Koninie, na co wcześniej wyłączność mieli bracia L. Przestępcy spotkali się przed jednym ze sklepów w Koninie, gdzie mieli wyjaśnić sobie te różnice w interesach. Po groźbach ,,Kukasa", innego z przestępców, ,,Marcelito" miał wycofać się z handlu tytoniem i obiecać wynagrodzić gangsterom straty.

Innym ciekawym wątkiem jest sprawa Nikoli J.-G. To kurator sądowa, która po zatrzymaniu Adriana K. miała kontaktować się z jego dziewczyną i sugerować wycofanie się z obciążających innych przestępców wyjaśnień. - Nie będą mieć do ciebie pretensji - miała przekazywać słowa ,,Placków" Nikola J.-G.

Pomiędzy gangsterami miało niejednokrotnie dochodzić do zatargów. Adrian K. opisywał jak sam sprzedał ,,Grubemu" trociny zamiast marihuany za 2200 zł. Innym razem przestępcy mieli okraść swojego kolegę z przywiezionych z Warszawy narkotyków o wartości ok. 20 tys. zł. Kłótnie niejednokrotnie kończyły się krwawo - np. postrzeleniem z obrzyna.

W sprawie narkotykowego biznesu w Koninie wciąż toczonych jest kilkanaście procesów. Część gangterów jest wciąż poszukiwana.

 

Narkotykowi przestępcy przed sądem. Cały czas trwają procesy
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole