Inwestycje za 150 mln zł mają pomóc prezydentowi w wyborach
KONIN JEST NASZ
Aż o połowę wzrosną w tym roku wydatki inwestycyjne Konina, chwali się prezydent Józef Nowicki w grudniowym numerze Konińskiego Informatora Samorządowego (KIS). I nawet jeśli ktoś jeszcze nie był tego świadomy, to już teraz wie na pewno: zbliżają się wybory samorządowe.
Słowa pana prezydenta, że wszystkie te przedsięwzięcia gwarantują „dynamiczny rozwój miasta”, że „w 2018 roku Konin będzie olbrzymim placem budowy”, aż się proszą o sygnał rozpoczynający w latach siedemdziesiątych wieczorne wydanie Dziennika Telewizyjnego, kiedy takie górnolotne frazesy słyszeliśmy niemal codziennie, oglądając gospodarskie wizyty towarzyszy Gierka, Jaroszewicza, czy Szydlaka na sztandarowych budowach socjalizmu.
W budżecie Konina na realizację siedemdziesięciu czterech zadań zaplanowano 78,5 mln złotych, a – jak informuje prezydent – „zbliżoną kwotę, bo 72 miliony złotych, zamierzają w roku 2018 zainwestować w Koninie spółki miejskie”. Co w takim razie zafunduje nam z naszych pieniędzy w ramach wyborczej kumulacji Józef Nowicki?
Lista inwestycji jest imponująca, choć waga i znaczenie poszczególnych przedsięwzięć niejednoznaczne. Zacznijmy od sztandarowych inwestycji drogowych: budowy dwupoziomowego skrzyżowania ulicy Kolskiej z Warszawską (za 34 mln zł) oraz zapowiadanej od lat budowy łącznika Kleczewskiej z Przemysłową (8,5 mln zł), połączonej z radykalną przebudową tej pierwszej między skrzyżowaniem z Zakładową a rondem tuż przed Posadą (za 2,2 mln zł). Do tego dochodzi potężna i bardzo oczekiwana budowa wiaduktu, łączącego piąte osiedle z Zatorzem, do którego miasto musi doprowadzić drogi dojazdowe.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.