III liga. Pierwszy mecz półfinałowy dla Noteci. Orzeł ugrał punkt
Pięć setów rozegrali w sobotę siatkarze Orła ReklamowyGadżet Osiecza w pierwszym meczu półfinałowym III ligi siatkówki. Ostatecznie lepsza okazała się Noteć Czarnków.
Starcie z Notecią było pierwszym meczem Orła ReklamowyGadżet Osiecza po zakończeniu rundy zasadniczej. W półfinale III ligi beniaminek mierzył się ze zwycięzcą grupy pierwszej. Siatkarze Sławomira Woźniaka przystępowali do meczu po zajęciu drugiego miejsca w grupie drugiej. Teoretycznie faworytem spotkania byli więc goście. W praktyce okazało się jednak, że oba zespoły prezentują zbliżony poziom. Zaowocowało to wyrównanym starciem i aż pięcioma setami.
Spotkanie rozpoczęło się lepiej dla gospodarzy, którzy dość pewnie wygrali pierwszy set. W połowie tej części spotkania Orzeł ReklamowyGadżet wyszedł na trzypunktowe prowadzenie, które później serią świetnych zagrywek podwyższył Mateusz Kubiński. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 25:16.
Drugi set należał już do gości. Po wyrównanym początku Noteć wyszła na prowadzenie 16:12. Siatkarze z Osieczy odrobili straty dzięki dobrej grze blokiem, doprowadzając do remisu 20:20. Końcowe piłki to już jednak ponowna przewaga gości i zwycięstwo 26:24.
W trzecim secie Orzeł ReklamowyGadżet znów bardzo szybko objął prowadzenie i nie oddał go już do samego końca. Zespół Sławomira Woźniaka znów zwyciężył do szesnastu punktów i był od krok od wygranej w całym spotkaniu.
Tego ostatniego kroku gospodarze jednak nie wykonali. W czwartym secie to Noteć niemal natychmiast zyskała kilkupunktową przewagę. Orzeł ReklamowyGadżet kilkukrotnie później doprowadzał do remisu, ale nie był w stanie przechylić szali wyniku na swoją korzyść. Noteć wygrała 25:23, a o losach starcia miał rozstrzygnąć set piąty.
Znów lepiej weszli w niego goście. Do przerwy siatkarze z Czarnkowa prowadzili 8:4. Po zmianie stron gospodarze jednak wrócili do gry i zmniejszyli straty do 8:11. Wtedy jednak o czas poprosił szkoleniowiec Noteci, a po powrocie na boisko przyjezdni dokończyli dzieła, wygrywając 15:10, a w całym meczu - 3:2.
- Jestem bardzo zadowolony, bo położyliśmy całe serce na parkiecie - mówił po zakończym meczu trener Orła ReklamowyGadżet Osiecza Sławomir Woźniak. - Uważam, że byliśmy drużyną lepszą, nie zasłużyliśmy na przegraną. Troszeczkę rywalom dopisało szczęście, piłka była w aucie, sędzia pokazał boisko. Trudno, taki jest sport.
Prezes klubu Michał Rek podkreślił natomiast, że samo dotarcie do tego etapu jest już sukcesem. - Dzisiaj nie byliśmy faworytem, ale chłopacy dali z siebie wszystko. Wstydu na pewno nasi zawodnicy nie przynieśli.
Teraz przed zespołem przygotowania do rewanżu, który rozegrany zostanie 17 marca w Czarnkowie. - Przetrenujemy te dwa tygodnie ostro, popracujemy nad elementami, które może dzisiaj były słabsze i postaramy się o niespodziankę. Chłopacy są bardzo zmotywowani. Myślę, że przygoda Orła Osiecza się jeszcze nie skończy i zagramy w finale wojewódzkim - zapowiada trener Sławomir Woźniak.
Zwycięzca dwumeczu awansuje do finału III ligi i jednocześnie - do turnieju półfinałowego o awans do II ligi. Czy Orzeł ReklamowyGadżet ma szansę stać się trzecim zespołem w regionie grającym na szczeblu centralnym? Prezes Michał Rek nie mówi nie. - To jest jeszcze długa droga. Będziemy próbować. Są na na pewno wymagane środki finansowe, będziemy szukać sponsorów. Już zaufał nam prezes agencji reklamowej ReklamowyGadżet.pl, za co bardzo serdecznie dziękuję. Jak na razie jednak tak daleko nie wybiegamy, choć perspektywa jest.
Orzeł ReklamowyGadżet Osiecza - Noteć Czarnków 2:3 (25:16, 24:26, 25:16, 23:25, 10:15).