Most wykonano niestarannie. Biegły podtrzymuje zastrzeżenia
KONIN JEST NASZ
Przeprawie mostowej przez Wartę nie grozi katastrofa, zapewnia prof. Arkadiusz Madaj, nie jest natomiast prawdą, co podano w komunikacie prezydenta, że „stan techniczny kabli sprężających, we wszystkich obiektach przeprawy – poza zerwanym kablem w estakadzie E5 wschodniej nitki – jest prawidłowy”.
Dwa dni po publikacji na naszym portalu serii artykułów, w których omówiliśmy ekspertyzę techniczną konińskiej przeprawy mostowej przez Wartę (linki do nich Czytelnik znajdzie na końcu tego tekstu), opracowaną po zerwaniu się jednego z kabli sprężających konstrukcję przez zespół prof. Arkadiusza Madaja z Politechniki Poznańskiej, prezydent wydał komunikat. Dowiedzieliśmy się z niego, że „w dniu 1 marca odbyły się badania stanu kabli sprężających na całej długości przeprawy mostowej”. z udziałem wykonawcy mostu, zespołu prof. Madaja oraz przedstawicieli Zarządu Dróg Miejskich.
Komunikat ten zamykało sformułowanie, stojące w całkowitej sprzeczności z treścią ekspertyzy: „w wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono jednoznacznie, że stan techniczny kabli sprężających we wszystkich obiektach przeprawy – poza zerwanym kablem w estakadzie E5 wschodniej nitki – jest prawidłowy, a kable spełniają normy eksploatacyjne”.
Ponieważ w uwagach końcowych ekspertyzy zespołu poznańskich inżynierów zostało zapisane jednoznaczne zalecenie: „Bezwzględnie konieczne jest przeprowadzenie badania stanu kabli, w tym skuteczności wykonania iniekcji, w pozostałych obiektach przeprawy mostowej oraz prowadzenie ich stałego monitoringu. Należy się bowiem spodziewać, że z uwagi na to, że sprężenie i iniekcję kanałów kablowych wykonywała ta sama firma, według tej samej technologii, podobne uszkodzenia kabli mogą wystąpić również w pozostałych obiektach.”, poprosiliśmy profesora Arkadiusza Madaja o wyjaśnienie tej sprzeczności.
- Tak jest i to podtrzymuję z pełną mocą – odpowiedział pan profesor, kiedy przytoczyłem mu powyższy cytat z jego własnej opinii. - To że pozostałe kable nie zostały dobrze napełnione iniektem to już wiadomo na podstawie oględzin.
Profesor Madaj sprostował też, że w miniony czwartek nie odbyło się badanie, tylko przegląd kabli sprężających most na Warcie. - Zbadanie dwóch i pół kilometra estakad kabli to jest praca na około pół roku – wyjaśnił. – Natomiast na pewno nie powiedziałem, że wszystkie kable, poza tym zerwanym, są w porządku. Ten most został wykonany niestarannie i na pewno trzeba będzie coś poprawić.