Stop zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Czarny protest w Koninie
Blisko 70 osób wzięło udział w „Czarnym proteście”, który odbył się przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Koninie.
Fala protestów przeciwko projektowi „Zatrzymaj aborcję” przelała się wczoraj przez całą Polskę. Głównym miejscem manifestacji była Warszawa, ale również w innych miastach całe rodziny wychodziły na ulice, żeby pokazać co myślą o planach zniesienia możliwości przerywania ciąży z powodu ciężkich wad płodu. Mieszkanki i mieszkańcy Konina też postanowili pokazać swój sprzeciw, ale dzień później.
- Z przyczyn organizacyjnych spotykamy się w sobotę. Nasze hasło to „Stop zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej”. Jeszcze nie zabronili nam się spotykać i protestować. Wykrzyczmy to co myślimy – zachęcała Emilia Wasielewska, organizatorka „Czarnego protestu”.
Z mikrofonu skorzystać mógł każdy. Jeden z uczestników wywołał do odpowiedzi obecnego na manifestacji posła PO – Tomasza Nowaka.
- To prawo, które jest też dyskryminuje kobiety. Jest z nami pan poseł Nowak. Panie pośle o co pan walczy? Po co pan tu przyszedł? Żeby dać kobiecie więcej wolności, czy zostawić obowiązujące prawo? - pytał jeden z protestujących.
Odpowiedź posła nie usatysfakcjonowała manifestantów.
– Zawsze byłem za kompromisem aborcyjnym. W sejmie cały czas podkreślam, żeby nic nie zmieniać w prawie aborcyjnym. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem zaostrzania, aczkolwiek pojawiła się w przestrzeni publicznej debata o liberalizacji ustawy aborcyjnej. Być może trzeba będzie wprowadzić zmiany, ale niczego nie zrobimy w tym sejmie – mówi poseł Tomasz Nowak.
- To nie kompromis, to kompromitacja – krzyczeli protestujący.
Manifestacja przed biurem posła PiS – Witolda Czarneckiego trwała niespełna godzinę. W jej trakcie nie zabrakło takich haseł jak: „Średniowiecze już było”, „No woman no kraj”, czy „Czuję, myślę, decyduję”.