Konin. W ramach KBO powstanie dzielnica czerwonych latarni
Już wkrótce koniński plac Wolności będzie oświetlony w nocy na czerwono. Wokół rynku ma powstać chińska dzielnica, a na bulwarze hangar z chińską restauracją.
Do soboty, mieszkańcy mogli składać wnioski do Konińskiego Budżetu Obywatelskiego. Na ten cel zabezpieczono dwa miliony złotych. Jeden z projektów zachwycił już wszystkich, w tym włodarzy Konina, a nawet Ambasadę Chińskiej Republiki Ludowej w Warszawie. Możliwe, że na ten cel znajdą się dodatkowe pieniądze, spoza KBO.
W związku z tym, że Konin podpisał historyczną umowę z miastem Deyang, jeden z wnioskodawców zaproponował zamianę koloru lamp na czerwony, utworzenie ulicy Deyang oraz tabliczek z nazwami po chińsku np. Plac Wolności - čŞçąĺąłćą czy Konin -ç§ĺŻ§.
- Brakuje mi Chińczyków na placu Wolności. Kiedyś nawet film tu kręcili, było kolorowo i sympatycznie - mówi jedna ze statystek z filmu „Statyści”
- To miasto i tak jest czerwone, więc jeśli lampy będą świecić na czerwono, to nas już nic nie zdziwi. Martwię się tylko, żeby kabel zasilający wytrzymał. Bo z tym nigdy nie wiadomo - mówi mieszkaniec starówki
We wniosku pojawił się także pomysł, aby postawić hangar na bulwarze, który będzie serwował chińską kuchnię. Będzie to zgodne z nową koncepcją „ożywiania bulwaru”. Dodatkowo, prezydent zlecił wydziałowi kultury, aby instruktorzy z KDK zaczęli ćwiczyć „taniec pawia” (chiński taniec ludowy). Pierwsze efekty mamy zobaczyć już w wakacje.
- W imieniu pana prezydenta Józefa Nowickiego uważam, że to świetny pomysł. Jest to na razie koncepcja – mówi Sławomir Lorek, zastępca prezydenta Konina.
Projekt zakłada, że koszt wymiany żarówek na LEDowe od chińskiego producenta i postawienie hangaru, zmieści się w granicach 100 tysięcy złotych. Aranżacją tabliczek i stworzeniem ulg podatkowych dla przyszłych chińskich inwestorów zajmie się Sebastian Łukaszewski, zastępca prezydenta Konina do spraw gospodarczych.
- W imieniu pana prezydenta Józefa Nowickiego, poleciłem wydziałowi obsługi inwestora, w trybie natychmiastowym, naukę języka mandaryńskiego. Przecież to nasz obowiązek, aby ładnie powitać naszych przyjaciół - podsumowuje S. Łukaszewski.