Konin. "Karmienie w terenie", czyli problemy młodych matek
Około 30 młodych i przyszłych mam spotkało się dziś na niecodziennym pikniku. „Karmienie w terenie” miało przede wszystkim uwrażliwić mieszkańców Konina na widok mamy karmiącej piersią.
Wcześniej na skwerze przed Konińskim Domem Kultury, później w parku im. F. Chopina. A dzisiaj nieopodal jeziorka Zatorze. Młode mamy i spodziewające się dziecka kobiety znowu spotkały się, żeby wymienić się doświadczeniami, integrować, ale także obalać mity i stereotypy związane z karmieniem piersią.
- Najbardziej irytujący temat to dieta matki karmiącej. Oprócz oczywistych faktów jak niespożywanie alkoholu, narkotyków, czy ograniczenie leków to dieta mamy karmiącej powinna być zdrową dietą. Do pokarmu nie przedostają się gazy z fasolki po bretońsku, możemy spokojnie jeść kiszoną kapustę, czy truskawki. Jeśli dziecko nie cierpi na alergie to nie musimy się ograniczać – mówi Kamila Lorek z portalu „Konin Dzieciom”, organizatorka spotkania.
O stereotypach i mitach, ale też o tym jak odbierane są matki karmiące mówiła dula – Eliza Preuss z „Wybieram Macierzyństwo”.
- Świadomość się zmienia, ale małymi kroczkami. Jest nadzieja, że idziemy w dobrym kierunku. Chcemy takim spotkaniem uwrażliwić społeczeństwo, że widok mamy karmiącej jest naturalny. Kobieta nie powinna być wypraszana z restauracji, czy kierowana do toalety – mówi Eliza Preuss.
Niestety ciągle zdarzają się sytuacje, w których młode mamy są narażone na pełne dezaprobaty spojrzenia, czy nieprzyjemne komentarze.
- Zdarzyło mi się, że byłam w plenerze i każdy kto przechodził to patrzył dziwnie. To przecież jest naturalne – mówi Agata, mama 4-miesięcznego Jasia.
- To moje pierwsze karmienie w terenie. Córka ma 5 miesięcy, a ja wstydzę się karmić ją gdzieś pierwszą. Nie chodzę po galeriach, parkach, bo te spojrzenia ludzi są takie, że wszystkiego się odechciewa – dodaje Emilia, mama małej Helenki.
Eliza Preuss tłumaczy, że tego typu zachowanie może tylko zniechęcić kobietę do karmienia piersią. A to jest niezwykle ważne, bo z jednej strony mleko matki jest bogate we wszystkie wartości jakich potrzebuje maluch. Natomiast z drugiej strony karmienie pozwala budować bliskość matki i dziecka.
- Mama karmiąca w miejscu publicznym nie obnaża się. Ona często jest zestresowana, wylękniona, zawstydzona i chce tylko zaspokoić oczekiwania swojego dziecka. Bądźmy życzliwi. Wystarczy uśmiech. A jeśli nam przeszkadza ten widok to odejdźmy i nie komentujmy, bo to karmiącym mamom nie pomaga – podsumowuje Eliza Preuss.
W zorganizowaniu spotkania na trawie dla mam, wpisującego się w Ogólnopolską Akcję MLEKOTEKA włączyły się "Smykoland" oraz "Lovelyweeding".
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.