Kiedy wróci normalność na Trasie Bursztynowej? Nie będzie ulg

Sesja absolutoryjna Rady Miasta Konina rozpoczęła się od informacji Józefa Nowickiego, prezydenta Konina o tym, jak wygląda usuwanie awarii na przeprawie przez Wartę. 

Najpierw prezydent wyjaśnił radzie na czym polega problem, który pojawił się podczas montowania nowego kabla, gdzie nadzór budowlany dopatrzył się nalotów korozyjnych. - Kabel został przewieziony z innej budowy, gdzie zostało usunięte zabezpieczenie i doszło do korozji – wyjaśniał J. Nowicki. - Po decyzji o przerwaniu naprawy, kabel został zamówiony i zostanie bezpośrednio sprowadzony na konińską przeprawę. Będzie zawierał czasowe zabezpieczone przed nalotami i ewentualną korozją i nie będzie ewentualnego skorodowania.

Prezydent szczegółowo wyjaśnił radnym na czym polegała „usterka” przy naprawie i zapewnił, że nie będzie żądnych ulg przy usuwaniu awarii. - Wydłuży się czas usuwania tej awarii – powiedział na wstępie. - Najważniejsze jest jednak prawidłowe wykonanie tej naprawy. Wydaje się, że gdyby w okresie budowy tak zadziałał nadzór techniczny, to pewnie nie mielibyśmy tego problemu z zerwanym kablem. Będziemy tak postępować, by naprawa była wykonana zgodnie ze sztuką budowlaną. Podczas usuwania awarii będziemy patrzeć wykonawcy na ręce. Najważniejsze jest, by zapewnić dalsze bezkolizyjne użytkowanie estakady, by nie groziło awariami. Silna jest bowiem pokusa, żeby Nowickiemu przypisać wszystko, choćby zaniedbania przy budowie przeprawy, chciałbym jednak powiedzieć, że przeprawa to jest problem, z którym się boryka Nowicki ze swoimi współpracownikami, ale myśmy tej przeprawy nie budowali. Żywię przekonanie, że firma uczyni wszystko, aby skutecznie awarię usunąć.

Terminem usunięcia awarii i zaufania do firmy, interesowali się radni : Piotr Korytkowski, Witold Nowak, Jarosław Sidor i Zenon Chojnacki.

- Kiedy przywrócimy normalność na Trasie Bursztynowej? – Pytał P. Korytkowski. 

- Może to zabrzmi dziwienie, ale ja się cieszę, że pan prezydent podjął taką decyzję. Szkoda, że na innych inwestycjach nie ma takich inspektorów nadzoru – powiedział Jarosław Sidor.

- Działania, które podjęliśmy z ZDM, powiatowym nadzorem budowlanym potwierdzają, że nie będzie zgody na to, aby przy usuwaniu tej awarii pójść na skróty. Nie zgodzimy się na to nigdy. Nie będzie zgody na to, aby robić inaczej, niż zostało to zaprojektowane. Sposób sprężania kabla musi być taki, jak zostało to zaakceptowane przez profesora A. Madaja. Nie chcę określać żadnego terminu. Firma obecnie zintensyfikowała swoje działania i mam nadzieję, że do połowy wakacji ta awaria zostanie usunięta. Firma zleciała ekspertyzę pozostałych kabli (ok. 15 km), a wykonuje ją zespół naukowców i praktyków. Mam nadzieję, że najpóźniej za dwa tygodnie otrzymamy od firmy ekspertyzę i poinformujemy jaki jest stan pozostałych estakad.