Konin lubi książki. Był myśliwym, został aktywistą ekologicznym
Zenon Kruczyński, kiedyś myśliwy, a obecnie aktywista ekologiczny i autor książki ,,Farba znaczy krew" był gościem kolejnej odsłony cyklu ,,Konin lubi książki". W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Koninie opowiadał o swoich doświadczeniach z łowiectwem i zmianie życia o 180 stopni.
68-letni dziś Kruczyński wychował się w rodzinie myśliwskiej. Tradycje łowieckie przekazał mu ojciec, a on sam kontynuował je przez kilkadziesiąt lat. W wieku 44 lat nastąpił jednak zwrot - wcześniej miłośnik polowań, strzelb i ołowiu porzucił dotychczasowy styl życia, by stać się ekologicznym aktywistą, obrońcą praw zwierząt, a spokoju i sensu życia szukać w naukach zen.
Dziś o myślistwie Kruczyński mówi jednoznacznie źle. - Doświadczenie zabijania innych istot jest doświadczeniem skrajnym. Modeluje całą osobowość. Im dłużej się to dzieje, tym te uwarunkowania są silniejsze - przekonuje autor książki ,,Farba znaczy krew". I porównuje polowania do uzależnienia, a myśliwych - do uzależnionych. Nie od alkoholu i narkotyków jednak, ale od silnych emocji i wrażeń. - Cały proces wzrastania napięcia kumuluje się w momencie strzału i bardzo gwałtownie opada po strzale. Tego typu bardzo silne emocje, powtarzane regularnie, powodują, że człowiek się warunkuje. Przeżycia ze sfery miękkiej nie dostarczają już ciekawego życia.
Po zrozumieniu, jak sam o tym mówi, błędów, które popełniał w życiu, Zenon Kruczyński wybrał ścieżkę ekologii, weganizmu i walki o prawa zwierząt oraz ochrony środowiska. Działa na rzecz kampanii ,,Niech żyją!", próbującej przeforsować zakaz polowań na ptaki, mieszka w niedaleko Puszczy Białowieskiej, w obronie której również walczy. W czwartek w Koninie przekonywał, że opinia społeczeństwa o myśliwych się zmienia. - Kiedyś dziesięć procent ludzi uważało, że myślistwo jest złe. Teraz, to są badania Polskiego Związku Łowieckiego sprzed roku, dziesięć procent ludzi popiera myślistwo. Mówimy tu o wolcie świadomości społecznej dotyczącej rozrywkowego łowiectwa.
Ex-myśliwy przekonuje, że myślistwo jest szkodliwe, nie tylko przyrodniczo, ale również społecznie i ekonomicznie. - Polska jest jednym z trzech krajów, które nie używają amunicji stalowej. Rocznie do środowiska trafia 640 ton ołowiu z myśliwskiej amunicji. Dla porównania - transport i przemysł generują 347 ton - wyliczał w czwartek Zenon Kruczyński.
Co proponuje w zamian? Stawianie na turystykę przyrodniczą, np. obserwowanie ptaków, które w USA ma generować ogromne zyski. Według Kruczyńskiego Polska mogłaby dołączyć do zaledwie trzech krajów na świecie, które zakazały polowań ze względu na turystykę przyrodniczą i dbanie o dobro wspólne, jakim jest przyroda. - Jak na razie zrobiły to tylko Kenia, Botswana i Kostaryka - mówił były myśliwy.
Do ptasich i ekologicznych wątków nawiązał na sam koniec czwartkowego spotkania Henryk Janasek. Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie wręczył Zenonowi Kruczyńskiemu tom poezji Jadwigi Naskręckiej ,,Śpiew kosa" oraz tomik z nagrodzonymi pracami uczestników konkursu poetyckiego ,,Zielone rymy".
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.