Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościOsada. Walczą z terenami zalewowymi i decyzjami urzędników

Osada. Walczą z terenami zalewowymi i decyzjami urzędników

Dodano: , Żródło: LM.pl
Osada. Walczą z terenami zalewowymi i decyzjami urzędników

Tereny zalewowe to termin znienawidzony na Osadzie. Choć, jak twierdzą mieszkańcy, wody na swoich terenach nie widzieli już od lat, decyzje urzędników blokują im możliwość rozwoju.

Położona zaledwie nieco ponad kilometr od centrum Konina Osada to osiedle specyficzne. - My to wiocha - mówią wprost mieszkańcy osiedla. Jeden mały sklep, jedna główna droga. I przeciwpowodziowy wał, który oddziela domy od płynącej niedaleko Warty. Rzeki, która według urzędników, jest dla mieszkańców i ich domów zagrożeniem.

Pan Jan walczy o dom

Jednym z mieszkańców Osady jest pan Jan Sucharski, posiadający, jak większość osób z tego terenu, pas ziemi ciągnący się od głównej drogi aż do wału przeciwpowodziowego. Zaraz przy drodze stoi sklep, w głębi działki - dom jednorodzinny. Pozostałe tereny leżą odłogiem lub są wynajmowane na działalność rolniczą. Zdecydowana większość Osady uznana jest bowiem za teren zalewowy, na którym budować nie wolno. 

Urzędnicy z konińskiego magistratu nie zgadzają się na budowę domu dla córki pana Jana, ani na przekształcenie istniejącego sklepu w budynek o przeznaczeniu mieszkalnym. Choć, jak tłumaczy pan Jan, początkowo takie właśnie było przeznaczenie tego budynku, dopiero później zamienionego w sklep. Zamiast tego sugerują wciśnięcie domu w wąski pas, gdzie zabudowa jest dopuszczalna. - Jest to złośliwość ze strony pani Sztuby [p.o. kierownika Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miejskiego w Koninie - przyp. red.] - przekonuje pan Jan Sucharski.

,,Pociejewo to też teren zalewowy"

To tylko jedna z wielu podobnych historii mieszkańców Osady. Każdy, kto posiada tereny na tym osiedlu, musi przejść przez magiel urzędniczych decyzji, by mieć jakiekolwiek szanse na rozbudowę na swojej własnej ziemi. - Jesteśmy ubezwłasnowolnieni na własnych terenach - mówiła pani Anna w materiale z cyklu LM Extra, który opublikowaliśmy w niedzielę

Magistrat zasłania się planem zagospodarowania przestrzennego, który określa te tereny jako zalewowe i zagrożone powodzią. - Przyjęliśmy ten plan świadomie po powodzi w 1997 roku, by te tereny zamrozić i nie rozwijać na tych terenach zabudowy mieszkanowiej - przyznawała podczas wtorkowego posiedzenia komisji infrastruktury Małgorzata Sztuba. Decyje te oparte były o mapy zagrożenia powodziowego publikowane przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej (obecnie Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie).

Mieszkańcy z taką decyzją się nie zgadzają i wskazują, że powodzi na swoich terenach nie widzieli od lat. - Oczekujemy od wojewody i prezesa Wód Polskich na określenie się nt. naszego rejonu. Większe zagrożenie jest obecnie od strony kładki w stronę ul. Urbanowskiej, niż w Osadzie - przekonuje Jan Sucharski. Popierał go radny Michał Kotlarski. - Ja mam wrażenie, że to jest tylko kwestia czyjejś złej woli. Pociejewo to też teren zalewowy i tam plan się dostosowuje, by były różne fajerwerki.

strona 1 z 2
strona 1/2
Osada. Walczą z terenami zalewowymi i decyzjami urzędników
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole