Robert Biedroń zachęcał w Koninie do tworzenia komitetówÂ
Od samego wejścia Roberta Biedronia do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie, to spotkanie było inne niż wszystkie.
- Dzień dobry Konin, ale was dużo – zadziwiał się na początku widząc pełną salę, korytarz i salę wypożyczeń. Najpierw gość odmówił siedzenia za stołem, a w trakcie spotkania wszedł między słuchaczy i żywo dyskutował. - Będziemy rozmawiali nie tylko, o tym, co napisałem w książce, ale także o naszych marzeniach. Myślę, że między naszymi miastami jest wiele podobieństw. Do Konina przyjechał promować ksiązkę "Pod prąd".
- Człowiek jak ma trudne dzieciństwo to musi szybko dojrzeć – zaczął spotkanie. - Taka jest książka „Pod prąd”, trochę gorzka, opowiadam o trudnym dzieciństwie w Krośnie. Spotykały mnie różne przykrości, ojciec był alkoholikiem, używał przemocy, szybko odkryłem, że rzeczywistość zmusza mnie do tego, aby dojrzeć do różnych decyzji. To jest wywiad rzeka. Przedstawiam autobiografię. Wiedziałem, że to będzie trudna rozmowa.
Robert Biedroń, na co dzień prezydent Słupska, działacz społeczny, były parlamentarzysta, publicysta przybył do Konina wraz ze swoją książką „Włącz demokrację”. Licznie zebranej publiczności tłumaczył czym według niego jest demokracja. Zachęcał do łączenia się, a nie dzielenia i zakończenia wojny polsko- polskiej, która jego zdaniem jest bardzo wyniszczająca. Dyskutował z zebranymi o Koninie i namawiał do angażowania się w życie społeczne, także poprzez zakładanie komitetów wyborczych, promowanie kobiet. - Nie mogę się doczekać, kiedy w Koninie prezydentką miasta zostanie kobieta.
[yt=]
- Jeżdżąc po Polsce chciałbym rozmawiać o tym, że inna Polska jest możliwa, że politycy zajęci wojną polsko – polską, nie dostrzegają realnych problemów. Jak będziecie tak bili brawa to tutaj zostanę i zostanę prezydentem - żartował. - Żebyśmy się nie skupiali tylko na krytyce. Chciałbym was namówić do tego, żeby zmieniać miasto. Zaangażujecie się. Konin to wy, jeżeli nie weźmiecie spraw w swoje ręce, to nic się nie zmieni. Wiem, że to jest trudne. Dzisiaj mamy szansę, żeby budować własne komitety. O tym mówił Jacek Kuroń, którego brakuje w dzisiejszej Polsce. Nie zdajecie sobie sprawy, jaką jesteście siłą. Gdybyście się dzisiaj wkurzyli, żeby iść zmieniać Konin, to bylibyście największym komitetem wyborczym w historii miasta. Nie zmieściliście się w jednej sali. Nie muszę przekonywać czym jest demokracja. Musimy o nią dbać. Chciałbym do tego zachęcić. Boję się, że są w Polsce siły, którym zależy żeby tę wojną polską – polską kontynuować. Już 13 lat żywią się tym konfliktem. Ja będę łączył, a nie dzielił bo taka jest wizja mojego społeczeństwa.
Po spotkaniu, do Roberta Biedronia ustawiła się długa kolejka czytelników po autograf bądź wspólne zdjęcie. Podczas pobytu w Koninie miał pojawić się jeszcze przy Słupie Konińskim, a następnie w Muzeum Okręgowym.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.