Konin. Punkt konsultacyjny medycznej marihuany ma już rok!

Minął rok od kiedy w Koninie działa Punkt Konsultacyjny dla osób ze wskazaniami do leczenia medyczną marihuaną. Do tej pory skorzystało z niego około 300 pacjentów.

Punkt powstał ze środków Konińskiego Budżetu Obywatelskiego. Już podczas otwarcia wiadomo było, że to strzał w dziesiątkę. Zainteresowanie było ogromne, a telefony do poradni wprost się urywały. Szybko okazało się, że pomieszczenia w przychodni przy ul. 11 Listopada są zbyt małe.

- Poszukując nowego lokum, prezydent zaproponował nam budynek szkoły w Gosławicach. Baliśmy się jak tamtejsza społeczność zareaguje, ale nie spotkaliśmy się z żadną nieprzychylną opinią – mówi Elżbieta Ptak, prezes Fundacji Aleją Zdrowia „Od Juniora do Seniora”.

Przez rok działalność punktu się rozszerzyła. Teraz przyjmują tam również neurolog i psychonkolog. Każdy ze specjalistów ma średnio około 10 pacjentów. Przez rok było ich około 300, a tylko w minionym półroczu odnotowano 72 nowych pacjentów.

- Najczęściej to są osoby zmagające się z nowotworami, padaczkami lekoodpornymi, cukrzycą, depresją, dolegliwościami kostnymi i autyzmem- mówi Elżbieta Ptak. - Każdego pacjenta przeżywamy i każdemu chcemy pomóc. Punkt konsultacyjny jest tylko dla mieszkańców Konina, ale jeśli ktoś dzwoni w potrzebie z powiatu, czy gdzieś z Polski to trudno jest odmawiać – dodaje.

W związku z tym, że do placówki zgłaszają się mieszkańcy ościennych gmin, prezes fundacji zwróciła się do Starostwa Powiatowego w Koninie z prośbą o wsparcie finansowe. Starosta Stanislaw Bielik podkreśla, że faktycznie pismo w tej sprawie do niego trafiło.

- Działamy zgodnie z ustawą o pożytku publicznym. Fundacja musi wziąć udział w konkursie. Kiedy wpłynęło do nas pismo ( w marcu – od red.) konkursy były prawie rozstrzygnięte, a pieniądze rozdysponowane. Gdyby był wniosek i pokazane konkretnie koszty tego przedsięwzięcia to moglibyśmy się do tego odnieść. Jestem za tym, żeby jeśli coś wpływa pozytywnie na zdrowie mieszkańców to należy to wesprzeć. Nasz budżet jest jaki jest, ale pieniądze się znajdą – dodaje.

Prezes fundacji nie zdradza planów na przyszłość punktu konsultacyjnego. Przyznaje jednak, że miniony rok utwierdził ją w przekonaniu, że placówka jest potrzeba.

- Tam, gdzie akademicka medycyna jest bezradna, my osiągamy efekty. Trafiliśmy też do rzeszy lekarzy, którzy proszą naszych specjalistów, żeby przekazali trochę swojej wiedzy. A lekarze onkolodzy i z opieki paliatywnej oraz hospicyjnej kierują do nas swoich pacjenów – mówi Elżbieta Ptak.