Rękawczyn. Pierścień, monety, ozdoby. Archeolodzy kopią na polu

W Rękawczynie (gmina Orchowo) trwa kolejny Międzynarodowy Obóz Archeologiczny organizowany przez Muzeum Okręgowe w Koninie i Stowarzyszenie Współpracy Polska - Wschód. 

To już dwunasta edycja. W samym Rękawczynie badacze spotykają się po raz trzeci. W tym roku znaleźli nie tylko cenną biżuterię, czy zarys chałupy. Odsłonili również kryptę, na ślad której trafili już w 2016 roku. – Dwa lata temu odsłoniliśmy zaledwie zarys krypty. W zeszłym roku próbowaliśmy dotrzeć do jej dna, ale się nie udało. W tym roku odsłoniliśmy ją do końca – mówi Krzysztof Gorczyca, archeolog z Muzeum Okręgowego w Koninie.

– Na dnie było sześć pochówków w trumnach, w tym jeden pochówek dziecięcy. Było widać również ślady plądrowania tej krypty – kontynuuje Katarzyna Schellner z Muzeum Okręgowego w Koninie. – Samych pochówków na pewno było więcej, ponieważ w narożnikach krypty leżały przemieszane kości. Być może w ten sposób robiono miejsce dla kolejnych zmarłych. Pochówki były układane na dwóch legarach ułożonych na dnie pomieszczenia. Niestety, nie znaleźliśmy żadnego wyposażenia, dlatego jeszcze nie potrafimy dokładnie ich zadatować.  – Natomiast w samej ziemi wyrzuconej z krypty trafiła się moneta Władysława Łokietka, ale jest to mało precyzyjny datownik. Mogła się ona tam dostać później – twierdzi Krzysztof Gorczyca.

Sama krypta była zlokalizowana pod kościołem św. Wawrzyńca, który mógł znajdować się w tym miejscu już w XIII wieku. – To był mały, drewniany kościół. Przetrwał jako kościół parafialny do roku 1576, kiedy to właściciele okolicznych ziem zmienili wyznanie na protestanckie. Po upadku parafii opuszczony budynek przetrwał kolejne dwieście lat. Natomiast cmentarz zlokalizowany obok kościoła był użytkowany jeszcze długo – opowiada Krzysztof Gorczyca.

I to właśnie z powodu tego cmentarza obóz archeologiczny pojawił się w Rękawczynie. Badacze przyjechali na prośbę rolnika, którego pola znajdują się dokładnie w miejscu, gdzie kiedyś stał kościół z cmentarzem. Dzięki ich pracy udało się wydobyć z ziemi i przenieść na cmentarze w Orchowie i Kamieńcu liczne kości ludzkie, które wychodziły z ziemi podczas orki.

– Wokół samej krypty znaleźliśmy pochówki szkieletowe. Wszystkie były orientowane na osi wschód-zachód. W ciągu dwóch poprzednich sezonów wyeksplorowaliśmy 52 groby. Natomiast samo cmentarzysko jest bardzo zniszczone, ponieważ zostało zniwelowane spychaczem. Więc jeśli chodzi o same ludzkie kości, to ich ogromna ilość została przez nas wyzbierana. Zdaniem antropologów były to szczątki co najmniej 160 osób. Po analizie możemy stwierdzić, że była to ludność rolnicza o dość dobrej kondycji biologicznej – mówi Katarzyna Schellner.

W tym roku archeolodzy odkopali m.in.: pierścień, monety, ozdoby, a także kabłączki z kawałkiem materiału. Po zakończeniu pracy terenowej, znaleziska zostaną poddane dokładnej analizie. O wykopaliskach archeolodzy opowiedzą podczas konferencji w Orchowie, która odbędzie się 16 sierpnia o godzinie 16.00.