Czarna seria trwa. Dwa rzuty karne w meczu z Sokołem Pniewy
Po pierwszej połowie prowadzenie 1:0, po przerwie - cztery stracone bramki. Olimpia Koło przegrała szóste spotkanie w lidze i kontynuuje czarną serię.
Sobotni mecz na przełamanie akurat najlepszy nie był, kolanie musieli bowiem na wyjeździe mierzyć się z trzecim zespołem w tabeli. Sokół Pniewy doświadczenie z gry w IV lidze ma bardzo duże i pokazał to w starciu z Olimpią.
Po pierwszej połowie to kolanie prowadzili bowiem 1:0. Po sytuacji bramkowej dla Sokoła goście wyprowadzili kontratak. Po zagraniu Macieja Rojewskiego (wypożyczonego w ostatnich dniach z Górnika Konin) piłkę w siatce pniewian umieścił Maciej Graliński. Chwilę później Sokół doznał poważnego osłabienia, groźnej kontuzji doznał bowiem Artur Forysiak. Mecz musiał zostać przerwany, a piłkarz zabrany karetką do szpitala.
Pomimo tych wszystkich problemów w drugiej połowie Sokół odrobił straty, a następnie wyszedł na prowadzenie. Wybitnie pomogli w tym piłkarzom z Pniew sami kolanie. Kontaktowe trafienie zaliczył najpierw Mateusz Łowigus, a następnie dwukrotnie zawodnicy Olimpii zagrywali piłkę ręką we własnym polu karnym. Jedenastki wykorzystał Marcin Chorzępa.
W doliczonym czasie gry kolski zespół został dobity przez Bartłomieja Graczyka. Olimpia przegrała w Pniewach 1:4 i była to już szósta porażka trenera Tomasza Mikusika w tym sezonie. Kolanie bez zmian plasują się na dwudziestym miejscu w tabeli z dorobkiem zaledwie jednego punktu.
Kolejne spotkanie w przyszłą sobotę. W ostatnim z serii wyjazdowych spotkań Olimpia zmierzy się z Unią Swarzędz.
Sokół Pniewy - Olimpia Koło 4:1 (68' Mateusz Łowigus, 71', 74' Marcin Chorzępa, 90'+ Bartłomiej Graczyk - 16' Maciej Graliński)
Olimpia Koło: Bartosz Kordylewski - Maciej Rojewski, Mikołaj Czajka, Wiktor Małecki, Piotr Rutkowski, Igor Witczak, Bartosz Kowalski, Jakub Jaroński, Michał Rutkowski, Maciej Graliński (60' Bartosz Fret), Paweł Powietrzyński.