Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: WIECZÓR WYBORCZY KONIN 2024 - II TURA - NIEDZIELA 20:55

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKonin. Giełdowy chaos. Handlowcy protestują po zmianie miejsc

Konin. Giełdowy chaos. Handlowcy protestują po zmianie miejsc

Dodano: , Żródło: LM.pl
Konin. Giełdowy chaos. Handlowcy protestują po zmianie miejsc

Mieli dobre miejsca, na które pracowali latami, a dziś zastanawiają się nad zamykaniem interesu. Po reorganizacji na konińskiej giełdzie wśród handlowców podniosły się głosy oburzenia.

Miejsce na giełdzie to klucz do sukcesu. Te dobre - przy wejściach i bramach albo w samym centrum gwarantują duży obrót i godziwy zysk. Te gorsze - uczą cierpliwości, by po latach ciułania dorobić się lepszej pozycji i większego zarobku. By zdobyć dobre miejsce handlowcy czekają czasem kilka albo kilkanaście lat, sukcesywnie przesuwając z jednego stanowiska na drugie. A czasem również słono płacą, bo nielegalny rynek kupna i sprzedaży miejsc kwitnie na giełdzie tak, jak handel na stoiskach.

Zaburzony ekosystem

Ten wrażliwy ludzki ekosystem został we wrześniu zaburzony. Organizator giełdy, czyli Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, podjął decyzję o zamknięciu dla handlowców miejsca wokół boiska, wewnątrz Stadionu im. Złotej Jedenastki Kazimierza Górskiego. - Handel wyprowadziliśmy na zewnątrz, żeby stadion pełnił funkcję sportową. Niszczona była murawa na boisku, nie byliśmy też w stanie naprawić całej nawierzchni wewnątrz stadionu tak, by nie było tam dziur i wielkich kałuży po deszczu. Przenieśliśmy stanowiska handlowe na przyzwoitą nawierzchnię, bo były uwagi, że nie naprawiamy dziur i osoby handlujące stoją w kałużach  - tłumaczy Aneta Wanjas, zastępca dyrektora MOSiR.

Stoiska przeniesione zostały na zewnątrz stadionu, na okalający trybuny asfalt oraz na plac poza stadion, na co dzień używany do nauki jazdy. To wywołało sprzeciw części handlowców. W szczególności tych, którzy przed zmianą mieli stoiska tuż przy wejściu na stadion, niemal w samym centrum giełdy. Według nowego porządku część z nich dostała miejsca na środku placu poza stadionem lub na samym końcu alejki, już od strony Warty. 

- Ja miałem numer początkowy, a dostałem numer na środku, gdzie dwadzieścia lat te miejsca są wolne i mogłem je wziąć, kiedy chciałem. Nie wiem, w jaki sposób to rozdzielali - mówi pan Mirosław, jeden z protestujących handlowców. - Spytano mnie tylko, czy mi to miejsce pasuje. Mówię: jeśli nie mam wyjścia, to biorę. Teraz ludzie odbijają się od zamkniętego przejścia pod trybuną i idą w lewo. Dlatego powinno to być tak zrobione sprawiedliwie, że wszyscy ze środka są dani tu na zewnątrz korony stadionu. A część została dana na plac, a część na sam koniec, gdzie tam pod Wartą nikt już nie chodzi - dodaje.

Skąd taka decyzja kierownictwa MOSiR? Miejsca wewnątrz stadionu miały bowiem numerację, która zaczynała się i kończyła tuż przy przejściu pod trybuną (okrążając boisko). Numery początkowe i numery końcowe stały więc przy sobie i były to miejsca przez handlowców pożądane. Po zmianie jednak ten owal został wyprostowany w linię - stanowiska z numerów początkowych dostały miejsca przy wejściu od ul. Warszawskiej, ale już stanowiska z numerów końcowych, które przed zmianą były przy początkowych, teraz stoją po drugiej stronie alejki. 

- Musieliśmy zachować kolejność i tę kolejność zachowaliśmy. Musieliśmy przyjąć jakieś kryterium i kierować się jakąś logiką - tłumaczy to ułożenie Aneta Wanjas. A handlowcy ripostują: - My znamy koniunkturę, jak to powinno być rozstawione. Bo z biura to można sobie teoretycznie planować, ale praktycznie my wiemy więcej, jak to wygląda. 

,,Ludzie z płaczem odjeżdżali"

Ci, którzy w nowym układzie dostali dalekie miejsca, narzekają na spadek obrotów. - Jeżeli ja już po pierwszym targu widzę, że do godziny dziewiątej, dziesiątej nic się nie dzieje, to wiadomo, że trzeba uciekać. Z placu ludzie z płaczem odjeżdżali. Jeżeli płaci się dwie wjazdówki 84 zł, a ma się 100 zł obrotu to zostaje szesnaście złotych, a trzeba za towar zapłacić. Zysku jest 40-50%, czyli osiem złotych - wylicza pan Mirosław. 

strona 1 z 2
strona 1/2
Giełdowy chaos. Handlowcy protestują po zmianie miejsc
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole