Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Popkowski, a następnie Korytkowski. Kandydaci odpowiedzą na wasze pytania

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPatrzyków. Pechowy złodziej rowerów. Nie zdążył ich oddać - zasnął

Patrzyków. Pechowy złodziej rowerów. Nie zdążył ich oddać - zasnął

Dodano: , Żródło: LM.pl
Patrzyków. Pechowy złodziej rowerów. Nie zdążył ich oddać - zasnął

Choć próbował oddać to co zabrał, 60-letni koninianin odpowie za kradzież dwóch rowerów ze stacji przesiadkowej w gminie Kramsk. 

Mężczyzna podczas wycieczki rowerowej w stronę Kramska zauważył, że w pobliżu przystanku PKS stoją zaparkowane rowery. 60-latek postanowił przyjechać autobusem i ukraść jednoślad. Tak też zrobił. Skradziony rower schował w zaroślach w okolicy kortów tenisowych przy ul. Sosnowej. Postanowił w ten sam sposób ukraść jeszcze drugi rower, który tym razem schował w pobliżu amfiteatru.

Następnego dnia mężczyzna chciał sprawdzić co o zniknięciu rowerów mówią mieszkańcy Patrzykowa w gm. Kramsk. Podczas jazdy autobusem usłyszał rozmowę pasażerów o tym, że sprawca nagrał się na monitoringu. 60-latek tak się wystraszył, że postanowił zwrócić rowery, które jak się okazało należały do babci i wnuczki.

Mężczyzna zabrał rower schowany przy kortach i porzucił go niedaleko przystanku w Patrzykowie. Wrócił do Konina i zabrał swój rower, którym pojechał w to samo miejsce do gminy Kramsk.

- Na pytanie, dlaczego pojechał swoim rowerem, odpowiedział, że planował odprowadzić drugi skradziony rower jeszcze tego samego dnia i wiedział, że nie będzie już jechał żaden autobus i nie miałby jak wrócić do Konina – informuje Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji.

Niestety drugiego roweru nie mógł znaleźć. Było już tak ciemno, że szukał ukrytego jednośladu przez około dwie godziny. W końcu się udało i pojechał nim do Patrzykowa. Na miejscu zorientował się, że nie ma tam przywiezionych wcześniej dwóch rowerów. Mężczyzna zastanawiał się co mogło się z nimi stać.

- Prawdopodobnie zasnął myśląc o tym i obudziły go jakieś hałasy i światło latarek. Kiedy wyszedł z zarośli okazało się, że to policjanci, którzy wykonywali na miejscu odnalezienia rowerów czynności i to oni zabrali wcześniej pozostawione rowery – mówi Marcin Jankowski.

Zatrzymany 60-latek usłyszał zarzut kradzieży. Przyznał się do niego i wyraził gotowość dobrowolnego poddania się karze. Grozi mu do 5 lat więzienia.

fot. KMP Konin

Patrzyków. Pechowy złodziej rowerów. Nie zdążył ich oddać - zasnął
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole