Kiepska inauguracja sezonu. Blokiem i Ślipkiem rozbili Wilki Wilczyn
W trzech setach, nie zdobywając w żadnym nawet dwudziestu punktów, Wilki Wilczyn przegrały pierwszy mecz w nowym sezonie II ligi siatkówki. Nie taki debiut w nowym zespole wymarzył sobie trener Artur Hoffman.
I sobotni mecz, i cały rozpoczynający się właśnie sezon to duża niewiadoma dla Wilków Wilczyn i ich kibiców. W zespole zaszły spore zmiany, drużyna gra w nowej grupie i to, o co będzie grać w tym roku, będzie można oceniać dopiero za jakiś czas. Na pewno nie po pierwszym meczu, bo ten Wilkom po prostu nie wyszedł.
Choć wydawało się, że wilczynian czeka łatwe zadanie - nie dość, że grali u siebie, to jeszcze podejmowali beniaminka II ligi Tubądzin Volley MOSiR Sieradz. Tymczasem okazało się, że rywale mają swoje atuty. W sobotę zaprezentowali je w pełnej krasie. Przede wszystkim - atakującego Michała Ślipka, który atomowymi piłkami co rusz rozbijał obronę gospodarzy.
Goście świetnie grali też na bloku, co szczególnie w pierwszym secie sprawiało dużo problemów Wilkom. Co prawda momenty dobrej gry w ataku prezentował Karol Zimniak, czasem budził się też Damian Nowak, ale dziewiętnaście punktów w dwóch setach i szesnaście w jednym to najlepszy dowód na to, że gospodarze w sobotę w ataku nie byli w stanie poszaleć.
Najlepszy moment Wilki przeżyły w trzecim secie, gdy udało im się nawet wyjść na prowadzenie 12:11, ale czas wzięty przez trenera Radosława Szymczaka szybko ustawił znowu grę. Wilczynianie swój pierwszy mecz w sezonie przegrali gładko 0:3, a kiepski debiut w Wilkach zanotował trener Artur Hoffman.
- Przegraliśmy zasłużenie, bo w żadnym z setów nie dobiliśmy do 20 punktów. Zespół z Sieradza był wyraźnie od nas lepszy - podsumowywał mecz nowy szkoleniowiec Wilków. - Bardzo nerwowo zaczęliśmy spotkanie. Kilka niewykorzystanych szans kładło się cieniem na dalszej grze. To był powód, dla którego przeciwnik nakręcał swoją grę, a my z każdym takim zagraniem siadaliśmy. Inauguracja słaba, ale będziemy trenować i będziemy grać.
Czy słaba gra to efekt dużych zmian w zespole? - To na pewno jest racja, ale było w tym meczu kilkanaście akcji na które nie mają wpływu zmiany w zespole. Po prostu są akcje, które się wykonuje, będąc gdziekolwiek i kogokolwiek mając z boku. Na pewno potrzebujemy lekkiego zgrania, ale to nie był nasz dobry mecz i nie ma co na to zrzucać winy - oceniał Artur Hoffman.
Po pierwszej kolejce Wilki zajmują dziewiąte, przedostatnie miejsce w tabeli bez punktów na koncie. Kolejny mecz za tydzień - wilczynianie wyjadą do Częstochowy na mecz z AZS IV LO.
Wilki Wilczyn - Tubądzin Volley MOSiR Sieradz 0:3 (19:25, 16:25, 19:25)
Wilki Wilczyn: Michał Muszyński, Karol Zimniak, Wojciech Paniączyk, Damian Nowak, Ireneusz Kwiatkowski, Sebastian Banach, Robert Brzóstowicz, Błażej Płomiński, Igor Wypijewski, Szymon Jezierski, Wojciech Pernak, Wojciech Pańka.
Tubądzin Volley MOSiR Sieradz: Patryk Smyrski, Krzysztof Porada, Patryk Spychała, Michał Mysera, Michał Cieślak, Michał Wroniecki, Kamil Wójcik, Bartosz Małecki, Hubert Rychtelski, Mateusz Kowalski, Michał Ślipek, Rafał Kubiak.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.