Górnik dobity w doliczonym czasie. Niecodzienne derby dla Kalisza
Przy kompletnie pustych trybunach i nielicznych obserwatorach zespoły Górnika Konin i KKS 1925 Kalisz rozegrały derbowe spotkanie w ramach dziesiątej kolejki III ligi. Spotkanie rozstrzygnął gol w doliczonej minucie gry.
Spotkanie rozgrywane bez udziału publiczności (z powodu problemów finansowych Górnika Konin), w sobotę o godz. 13.00 nie miało prawa budzić takich emocji, jakie zazwyczaj budziły derby pomiędzy konińskim i kaliskim zespołem. Nie rozproszyło to jednak konińskich zawodników, którzy przez całą pierwszą połowę trzymali taktyczną dyscyplinę. Piłkarze KKS 1925 mieli tak naprawdę jedną sytuację bramkową, za to bardzo groźną - po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzał Ivan Vidal Gonzalez.
Górnik ograniczał się, podobnie jak w poprzednich meczach, do kontrataków i prób forsowania kaliskiej obrony lewym skrzydłem. W dwunastej minucie bliski zaskoczenia bramkarza gości był Maciej Adamczewski - piłka po jego głębokim dośrodkowaniu niemal wpadłaby za kołnierz Adama Wasiluka. W 45. minucie piłkę w siatce KKS 1925 umieścił natomiast Jeremiasz Grela, ale sędzia podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną.
W drugiej połowie zaczęła się zarysowywać przewaga gości z Kalisza. W 64. minucie KKS 1925 wyszedł na prowadzenie. Piłkę górą, za plecy obrońców Górnika, zagrał Mateusz Żebrowski. W sytuacji sam na sam znalazł się Robert Tunkiewicz. Biało-niebiescy ratowali się jeszcze wybijając piłkę z linii bramkowej, ale ostatecznie w siatce zdołał ją umieścić Ivan Vidal Gonzalez.
Ale derby, nawet bez kibiców, to jednak derby - często potrafią zaskakiwać. W 83. minucie niemający w drugiej połowie choćby pół sytuacji Górnik zdołał wyrównać wynik spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Dawid Śnieg i strzałem głową pokonał Adama Wasiluka. Na tym jednak emocje się nie skończyły. W doliczonym czasie gry z dystansu przymierzył Robert Tunkiewicz i to właśnie jego bramka rozstrzygnęła losy spotkania.
Był to już trzeci mecz Górnika Konin bez zwycięstwa w lidze z rzędu. Jak na razie zespół Sławomira Suchomskiego utrzymał dwunaste miejsce w tabeli, ale wszystkie pozostałe drużyny swoje spotkania dopiero rozegrają i koninianie w klasyfikacji mogą jeszcze spaść. Kolejny mecz biało-niebiescy rozegrają dopiero 20 października z Polonią Środa Wlkp. Spotkanie jedenastej kolejki z Lechem II Poznań zostało bowiem przełożone na 7 listopada.
Górnik Konin - KKS 1925 Kalisz 1:2 (83' Dawid Śnieg - 64' Ivan Vidal Gonzalez, 90'+ Robert Tunkiewicz)
Górnik Konin: Mateusz Koliński - Michał Marszałek, Dawid Śnieg, Łukasz Derbich, Mateusz Augustyniak, Maciej Adamczewski, Piotr Radoszewski (70' Paweł Błaszczak), Taras Jaworski, Jeremiasz Grela (59' Mateusz Majer), Aleks Sieradzki (75' Krystian Sobieraj), Dawid Przybyszewski (90' Mikołaj Karbowy).
KKS 1925 Kalisz: Adam Wasiluk - Mateusz Gawlik, Gabriel Vidal Gonzalez (79' Tomasz Owczarek), Mateusz Stefaniak (87' Krzysztof Krysztofowicz), Robert Tunkiewicz, Patryk Palat, Pawlo Hordiczuk, Marcin Radzewicz, Ivan Vidal Gonzalez, Patryk Kieliba, Mateusz Żebrowski.