Nie ma przełamania, nie ma punktów. Start wciąż szuka drogi
16:28 Start Konin przegrał czwarte spotkanie w tym sezonie II ligi. Drużyna Marka Salzmana wciąż nie może odnaleźć swojej drogi po zmianach podczas letniej przerwy.
Pierwsze minuty sobotniego starcia były bardzo chaotyczne, oba zespoły miały ogromne problemy z organizacją gry w ataku. Dość powiedzieć, że pierwsza bramka padła dopiero w piątej minucie - wynik otworzył Łukasz Cieślak. Już chwilę później jednak wrocławianie zaczęli grać swoje i szybko wyszli na prowadzenie 5:2. Nie pomagały przerwy brane przez sztab szkoleniowy Startu, ani nieliczne wykorzystywane rzuty karne przez koniński zespół. Przewaga Śląska rosła i pierwszą połowę goście zakończyli prowadzeniem 13:6.
Po zmianie stron gra gospodarzy nieco drgnęła, przez piętnaście minut Start grał jak równy z równym, ale przewaga wrocławian z pierwszej połowy nie chciała topnieć. W końcówce spotkania trener Marek Salzman postanowił więc dać szansę młodym zawodnikom. Na parkiecie pojawili się Kacper Trepka, Jakub Pecyna i Tomasz Lorencki. Świetnie między słupkami spisywał się natomiast Przemysław Hejna.
- Troszkę zawiedli dziś ci starsi zawodnicy, a młody Tomek Lorencki pokazuje, że bardzo mu zależy i jestem z tego dumny. Pokazał, że bez kompleksów można grać. Jego bym najbardziej dzisiaj wyróżnił plus Przemek Hejna, który w bramce pokazał się z kapitalnej strony, obronił wiele piłek - oceniał po meczu trener Marek Salzman.
Koninianie ostatecznie przegrali jednak mecz 16:28. - Zmienia się bardzo mało, ale te małe kroczki do przodu robimy. Pierwsze piętnaście minut drugiej połowy, po burzliwej rozmowie w szatni, było naprawdę dobre i to jest ta gra, o którą nam chodzi. Ale stać nas było tylko na piętnaście minut - podsumowywał spotkanie trener Marek Salzman. - Pracujemy nad tym, by utrwalić to w głowach. Umiejętności może są słabsze, ale problem tkwi przede wszystkim w głowach. Przegrywamy czwarty mecz, słabo gramy, ale nie można nam odmówić, że nie chcemy. Za bardzo jednak chcemy indywidualnie, a za mało zespołem.
Była to czwarta porażka Startu Konin w tym sezonie. Koninianie bez punktu na koncie plasują się na ostatnim miejscu w tabeli. Kolejny mecz za tydzień - Start zmierzy się na wyjeździe z UKS GOKiS Kąty Wrocławskie.
Start Konin - Śląsk Wrocław Handball Team 16:28 (6:13)
Start Konin: Jakub Kujawiński, Przemysław Hejna - Marcel Urbański (3), Dominik Urbański (2), Kacper Trepka, Adrian Grzelka (2), Bartosz Cienkuszewski (1), Dariusz Gostrowski (1), Jakub Pecyna, Marcin Szych, Janusz Kostrzewa (1), Tomasz Lorencki (3), Tomasz Trojanowski, Konrad Kowalczyk, Adam Maciejewski (1), Łukasz Cieślak (2).
Śląsk Wrocław Handball Team: Krzysztof Maciak, Kamil Pasiuta, Michał Słomczewski - Przemysław Gradziński (2), Bartosz Wróblewski (2), Oskar Gawski (2), Malte Unkell (9), Wojciech Parzonka (6), Tomasz Kowalik (1), Dawid Platt (6).
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.