Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKleczew. Wojna o lawetę. Woziła baner kandydata na burmistrza

Kleczew. Wojna o lawetę. Woziła baner kandydata na burmistrza

Dodano: , Żródło: LM.pl
Kleczew. Wojna o lawetę. Woziła baner kandydata na burmistrza

Wykręcone i skradzione lampy oraz powyrywane kable elektryczne - tak skończyła laweta, która woziła baner Mariusza Musiałowskiego, kandydata na burmistrza Kleczewa. Władze gminy odpowiadają, że pojazd stał w niewłaściwym miejscu.

W zeszły czwartek Mariusz Musiałowski, kandydat na stanowisko burmistrza Kleczewa z ramienia KWW Mariusza Musiałowskiego, opisał sytuację, która spotkała wynajętą przez niego firmę do jeżdżenia lawetą z banerem informującym o spotkaniu. - To jest gansterka - przytacza słowa właściciela firmy na swoim profilu na FB kandydat.

Co się stało? Według relacji Mariusza Musiałowskiego we wtorek 25 września po południu laweta z banerem została odstawiona na parking przed Centrum Kultury w Kleczewie. W środę kandydat na stanowisko burmistrza otrzymał informację, by przestawić lawetę. - Działając z upoważnienia burmistrza gminy i miasta Kleczew, Stanisław Maciejewski, zastępca burmistrza, skierował pismo do pełnomocnika Komitetu Wyborczego Wyborców Mariusza Musiałowskiego - Anny Skórzewskiej wzywające do usunięcia lawety z terenu należącego do gminy Kleczew. Komitet nie wystąpił bowiem do gminy o zgodę na ustawienie reklamy na jej terenie - czytamy w oficjalnym oświadczeniu władz gminy zamieszczonym na profilu FB Kleczewa.

Gdy właściciel firmy obsługującej lawetę przyjechał na miejsce okazało się, że została ona wypchnięta w pole, poza teren parkingu. W czwartek jeżdżącą lawetę zatrzymała policja. Wobec braków w dokumentacji laweta została ,,uziemiona" i odstawiona na najbliższy parking (obok szkoły w Kleczewie). Mariusz Musiałowski znów otrzymał z gminy telefon i pismo z żądaniem przestawienia lawety. W zeszły czwartek jej właściciel zauważył, że pojazd został uszkodzony. - Wykręcono i skradziono lampy, powyrywano kable elektryczne, które zostały dodatkowo poprzecinane - opisuje sytuację Mariusz Musiałowski. - Laweta miała jeździć po Kleczewie aż do wyborów. Po tej sytuacji właściciel firmy stwierdził jednak, że z czymś takim to się jeszcze w życiu nie spotkał i laweta w tej gminie nie zostanie ani godziny dłużej. 

- Na stronie BIP Urzędu Gminy i Miasta w Kleczewie, a także w siedzibie UGiM oraz Miejskiej Komisji Wyborczej w Kleczewie zamieszczona jest informacja o miejscach przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie plakatów komitetów wyborczych, w związku z wyborami do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast (...). Pan Mariusz Musiałowski osobiście został o tym poinformowany w Biurze Obsługi Interesanta UGiM w Kleczewie przez pracownika tego biura - czytamy w oświadczeniu władz gminy. - Jednocześnie informujemy, że za mienie pozostawione na gruncie gminy, gmina nie ponosi odpowiedzialności. Za zabezpieczenie własnego mienia odpowiada właściciel. 

W oficjalnym oświadczeniu włądze gminy informują również, że burmistrz Marek Wesołowski wystąpił do Komendanta Miejskiego Policji w Koninie z prośbą o wyjaśnienie sprawy. 

fot. facebook.com/Musialowski.Mariusz

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole