Konin. Ogród cały wyrzeźbiony. Na kilku arach zieleń jak z kataloguÂ
Rzeźbi w naturze: figury, kule, spiralki, postaci. Ryszard Małecki z Konina kształtuje swój ogród od kilkunastu lat. Wygląda to imponująco.
Niektórzy zatrzymują się i przez płot podziwiają ten ukształtowany, przycięty, wiecznie zielony ogród. - Nie jestem ogrodnikiem z wykształcenia – mówi właściciel „wyrzeźbionego” ogrodu. - To moja pasja, zwłaszcza na emeryturze. A to wszystko – wskazuje na ogród – to moja inwencja. Czasem coś przycinam, a potem przychodzi zupełnie inny pomysł na dany krzew, czy drzewo.
W tym ukształtowanym ogrodzie można znaleźć głównie iglaki, cis, bukszpan, świerk srebrny i zielony. - Mam także swoje sadzonki – zdradza tajemnice ogrodu.
Najczęściej spod jego ręki wychodzą spiralki, kule, próbuje krzewom nadawać ludzkie kształty. A to wszystko na około ośmiu arach okalających dom przy jednej z ulic w starej części Konina. - W tym roku idzie mi trochę wolnej z powodu urazu ręki, ale próbuję nadrobić zaległości. Takie rzeźbienie w naturze – mówi R. Małecki. - Tutaj się urodziłem, mieszkam, dzieciństwo spędziłem przy konińskim parku. Patrzyłem na park i myślałem, że można tym roślinom nadać jeszcze fajniejsze kształty. Jestem gotowy "wyrzeźbić" jakieś drzewa w mieście, czy przy bulwarze. Jakby tam posadzić parę fajnych krzewów, to chętnie coś zrobię – deklaruje "rzeźbiarz" z natury.