Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościListopad 1918 r. w Koninie: ziemianie mogli wywołać rewolucję

Listopad 1918 r. w Koninie: ziemianie mogli wywołać rewolucję

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Listopad 1918 r. w Koninie: ziemianie mogli wywołać rewolucję

Pierwszy miesiąc niepodległości zaczął się w Koninie pogrzebem ofiar tragicznych wydarzeń z 11 listopada i sporami o władzę w mieście i powiecie. Skończył ciężką zimą i zmianą na stanowisku rządowego komisarza powiatu.

Niepodległość zawitała do Konina 12 listopada, we wtorkowe przedpołudnie, kiedy ostatni niemieccy urzędnicy, wraz z batalionem piechoty i szwadronem kawalerii, opuścili nasze miasto. Nazajutrz odbył się pogrzeb pierwszych pięciu ofiar tragicznej poniedziałkowej strzelaniny (więcej o okolicznościach ich śmierci w artykule „Ośmioro koninian zginęło 11 listopada 1918 r. od kul niemieckich”).

POW kontra Rada Miejska

Do pierwszego starcia o władzę między socjalistami, którzy dominowali w Polskiej Organizacji Wojskowej, a konserwatystami przeważającymi w Radzie Miejskiej z racji faworyzującej najzamożniejszych obywateli ordynacji wyborczej, jaką narzucili niemieccy okupanci, doszło już 11 listopada. Choć burmistrz Hellman zrzekł się urzędu, który Rada Miejska natychmiast powierzyła Edwardowi Sikorskiemu, peowiacy, nieuznający żadnych kompromisów z okupantem, a na dodatek postrzegający Radę Miejską jako część jego administracji, chcieli zbrojnie przejąć władzę w mieście, co ostatecznie – bez względu na ich intencje – skończyło się śmiercią co najmniej ośmiu osób (nie można bowiem wykluczyć, że ofiar było więcej).

POW uznała ostatecznie kompetencje Rady Miejskiej, ale współpraca obu stron obfitowała – jak można przeczytać w artykule Piotra Rybczyńskiego „Listopad 1918 r. w Koninie” – w liczne konflikty. Peowiacy zażądali wydania im przez mieszkańców Konina wszelkiej posiadanej broni palnej oraz ogłoszenia zakazu poruszania się po mieście już od godziny dwudziestej pierwszej. W protokole z posiedzenia rady z 12 listopada można przeczytać, że „odbieranie broni od ludzi spokojnych jest bezcelowe, że wzbronienie chodzenia po mieście po godzinie 9 wieczorem jest nie wskazane i że o ile taki zakaz może istnieć, to nie wcześniej jak od godziny 11.00”.

Rewolucja za rogiem

Ponieważ niepodległe państwo polskie dopiero się organizowało, po władzę w powiecie konińsko-słupeckim sięgnęło środowisko ziemiańskie, powołując na stanowisko starosty hrabiego Stanisława Mańkowskiego, właściciela rozległego majątku z siedzibą w Kazimierzu Biskupim. Jedną z pierwszych jego decyzji było uwolnienie cen żywności i zniesienie jej reglamentacji, co groziło gwałtownym wzrostem cen, korzystnym dla producentów, ale katastrofalnym dla konsumentów, szczególnie tych najuboższych. Na dłuższą metę mogło to grozić przewrotem społecznym, podobnym do tego w sowieckiej Rosji i rewolucyjnych rozruchów w Niemczech. Zagrożenie było tym bardziej realne, że w Koninie pojawiły się ulotki, „za pomocą których nawołują robotników do gwałtów”, donosił ówczesny „Tygodnik Urzędowy”.

strona 1 z 3
strona 1/3
Listopad 1918 r. w Koninie: Ziemianie mogli wywołać rewolucję
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole