Górnik rozpoczął treningi. Bez Marszałka i bez nowych twarzy

Pierwsze zajęcia mają za sobą piłkarze Górnika Konin. Na treningu stawiło się 22 zawodników. Z zespołem żegna się Michał Marszałek.

Pierwsza zajęcia na boisku przy ul. Dmowskiego poprowadził Damian Augustyniak, który drużynę objął na początku stycznia. To dla niego powrót po ponad dwóch latach na stanowisko pierwszego trenera Górnika. - Te dwa lata były dla mnie pożyteczne. Skończyłem kurs UEFA A. Mogłem też gdzieś z boku przy Czesiu Owczarku i Sławku Suchomskim podejrzeć i swoje wnioski i analizy wyciągnąć. Jest to powrót, ale mogę to powiedzieć - jestem innym trenerem, niż wtedy - deklaruje Damian Augustyniak. - Dla mnie jako trenera ten powrót jest na pewno egzaminem. Wtedy nie poszło tak, jak powinno. Jeżeli teraz coś by się wydarzyło nie tak, to trzeba się poważnie zastanowić, czy jest się przygotowanym na ten poziom rozgrywek. Dla mnie jest to podwójna mobilizacja. Będę robił wszystko, by moja przygoda z III ligą nie skończyła się tak, jak za pierwszym razem.

Na pierwszych zajęciach stawiło się 22 zawodników, w tym trzech piłkarzy z zespołu juniorów starszych. Wiosną w Górniku na pewno nie zagra Michał Marszałek, który przeniósł się, razem z trenerem Sławomirem Suchomskim, do Kotwicy Kołobrzeg. - Na pewno to duże osłabienie. Michał był podstawowym zawodnikiem w rundzie jesiennej i w poprzednim sezonie. Myślę, że mamy na tyle szeroką kadrę, że gdy jeden zawodnik wyskakuje to mamy dwóch zawodników na jego miejsce. Cały czas się rozglądamy, będziemy zawodników testować, ale powiedziałem prezesom, że jeśli ktoś ma przyjść to musi być lepszy od naszych chłopaków - ocenia trener Damian Augustyniak.

Nie do końca wiadomo jeszcze, co z Jeremiaszem Grelą, który z powodów rodzinnych również może zrezygnować z gry. Na pierwszym treningu brakowało jeszcze Dawida Śniega i Tarasa Jaworskiego, którzy do zespołu dołączą w przyszłym tygodniu. Do Górnika wrócili natomiast z wypożyczeń Dawid Kołodziejczak (z Sokoła Kleczew) i Maciej Rojewski (z Olimpii Koło). Ponadto z drużyną trenowało trzech piłkarzy z zespołu juniorów starszych, który Damian Augustyniak zna bardzo dobrze, był bowiem jego szkoleniowcem. - Na dzień dzisiejszy mamy dwóch zawodników z rocznika 2000 plus bramkarz z rocznika 2002. Będę ich monitorował. To, że jestem przy pierwszym zespole nie oznacza, że nie będę się interesował juniorem starszym. 

Trenerem juniorów starszych nie zostanie, wbrew wcześniejszym informacjom, asystent Damiana Augustyniaka. Tę drugą funkcję pełnić będzie Piotr Krzyżanowski - trener grającego w lidze międzyokręgowej Polonusa Kazimierz Biskupi. Krzyżanowski będzie łączyć pracę w Koninie i Kazimierzu Biskupim. - Znaliśmy się z kursu UEFA A. Dogadywaliśmy się, mamy podobną wizję zespołu. Wspólnie będziemy się uzupełniać. Będę słuchać jego uwag. Decydujące zdanie będzie moje, bo ja za ten zespół odpowiadam - mówi Damian Augustyniak, który rekomendował Krzyżanowskiego na to stanowisko.

Teraz przed Górnikiem Konin blisko dwa miesiące przygotowań do rundy wiosennej. - Na pewno będę chciał podtrzymać motorykę, ale jednocześnie postaram się poukładać zespół taktycznie tak, by przeciwnik grał tak, jak my będziemy tego chcieli, a nie że my będziemy się podporządkowywać pod przeciwnika. Mam nadzieję, że od pierwszej kolejki będzie to wyglądać tak, jak powinno - mówi o celach na zimowy okres przygotowawczy trener Damian Augustyniak. 

Po rundzie jesiennej Górnik jest w komfortowej sytuacji, plasując się na jedenastym miejscu w tabeli III ligi. - To bezpieczna strefa, ale to nie jest też przewaga, z powodu której możemy wpaść w samozadowolenie. Z tamtego sezonu przykład Centry Ostrów Wlkp. pokazuje, że też miała przewagę po pierwszej rundzie, a jednak się nie utrzymała. Trzeba być cały czas czujnym - mówi Damian Augustyniak. - Na pewno wiosna będzie trudniejsza. Jesień to taka runda, w której jest jakaś grupa teoretycznych faworytów, jakaś grupa przypisana do dolnych rejonów tabeli. Teraz drużyny z dołu będą walczyć o utrzymanie, drużyny z góry - o awans i każdy mecz będzie o coś.