Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościBiblioteka widoczna. Dyrektor o planach, nie tylko czytelniczych 

Biblioteka widoczna. Dyrektor o planach, nie tylko czytelniczych 

Dodano:
Biblioteka widoczna. Dyrektor o planach, nie tylko czytelniczych 

Damian Kruczkowski został powołany przez prezydenta na dyrektora Miejskiej Biblioteki Publicznej w Koninie. Stanowisko obejmie od 1 lipca br. Wcześniej porozmawialiśmy o bibliotecznych planach.

- Jaka jest wizja biblioteki?

- Na pewno kontynuowanie tych dobrych rzeczy, dobrych praktyk, które niewątpliwie istniały, czyli spotkania autorskie, wernisaże, wystawy. Biblioteka jako instytucja kultury spełnia nie tylko rolę wypożyczalni, ale także propagatora wszelkiej kultury związanej z miastem i nie tylko. Może być świetnym uzupełnieniem programu szkolnego w kwestii kulturalno – historycznej. Poza tym biblioteka musi być otwarta na nowinki technologiczne.

- To już nie tylko wypożyczalnia książek.

- Choć to na pewno nie będzie zanikało. Zbiór trzeba jednak przejrzeć, zobaczyć, co mamy, a czego nie mamy. Mamy kilka szkół wyższych w Koninie, które mają wprawdzie swoje biblioteki, ale ten ich zasób nie jest wystarczający. Znam przypadki, gdy studenci szukają w miejskich bibliotekach i tam też nie ma wystarczającej liczby egzemplarzy. Chciałbym zacieśnić współpracę z uczelniami, szkołami, żebyśmy mogli odpowiadać na potrzeby, które nie do końca są zaspokajane. Do tego więcej działań okołowypożyczeniowych. Na przykład jedna z pracownic biblioteki napisała książkę o Kossakach, dlatego że w Siąszycach, w gminie Rychwał, mieszkali państwo Gałczyńscy, z których pochodziła żona Juliusza Kossaka. On tam bywał, jest kilka jego prac poświęconych siąszyckiemu dworowi, regionowi. Chciałbym pójść dalej i zaprosić do Konina potomków Kossaków. Tego typu perełki chciałbym wyłuskiwać i zapraszać do Konina, aby pokazywać związek miasta poprzez ludzi, którzy są gdzieś na świecie, a tutaj niewiele się o nich wie. Jeżeli tylko ktoś będzie chciał zaproponować jakieś spotkanie, wydarzenie, drzwi biblioteki będę otwarte.

- Na razie jest taki problem, że nie widać biblioteki w mieście. Nie ma widocznego oznaczenia.

- Chciałbym się zająć siedzibą główną MBP. Gołym okiem widać, że budynek jest do remontu. Trzeba spróbować znaleźć środki na to. Sam budynek, jeśli chodzi o bryłę, jest ciekawy. W latach 70-tych elegancko prezentował się na fotografiach. Dzisiaj lata świetności ma już za sobą. Zasługuje jednak na to, aby ratować. Nie wiem dlaczego zniknęła tablica informująca, że to dar NBP dla miasta. Taka informacja powinna widnieć. Mam już pewien pomysł na to, aby biblioteka była bardziej widoczna na zewnątrz. Ta czarna dzisiaj ściana aż się prosi o zmianę, mural związany z czytelnictwem, z literaturą. Może jakiś konkurs na mural? Żeby zachwycał, cieszył oko, mówił o tym, co to za miejsce.

- Sala spotkań też czeka na modernizację, chociażby w zakresie wymiany krzeseł?

- Krzesła są do wymiany. Podczas spotkań autorskich, od połowy rzędów już nic nie widać. Trochę to dziwne, że przez lata nie zostały wymienione bo jest to jedna z najtańszych inwestycji .To nie remont budynku, ale wymiana krzeseł.

- Ilu pracowników zatrudnia Miejska Biblioteka Publiczna? Czy przewidziane są jakieś zmiany personalne?

- W tej chwili 49 osób w sześciu lokalizacjach, w tym 12 osób to administracja. Od razu mówię, że nie zamierzam wprowadzać żadnych rewolucji bo są to doświadczeni pracownicy. Wyobrażam sobie pracę zespołową. Raczej styl partnerski zarządzania, niż autorytarny. Dlatego na początek chciałbym się spotkać ze wszystkimi, żeby uspokoić, że nie zamierzam robić czystek, zwolnień, zmiany raczej na bazie naturalnych odejść na emeryturę, a być może ktoś sam będzie chciał się rozwijać w innym zakresie. Ewolucja, a nie rewolucja.

- Czy to nie będzie kolidować z działalnością w stowarzyszeniu Zmieniamy Konin?

- Jako prezes już nie, ale pozostanę w stowarzyszeniu. To jest grupa, dzięki której Konin się zmienia, nie ma co do tego wątpliwości. Dlatego nadal chciałbym uczestniczyć w jej działaniach.

- I na koniec poproszę o krótką autopromocję.

- Damian Kruczkowski, koninianin, socjolog, społecznik, regionalista, z zamiłowania historyk, miłośnik literatury, zagorzały czytelnik, człowiek na tyle otwarty i komunikatywny, z którym każdy znajdzie wspólny język i który z każdym ten wspólny język znajdzie bo nie zamykam się na nikogo. Potrafię działać z różnymi środowiskami i tak chciałbym dalej funkcjonować. Dyrektorem się bywa, a człowiekiem się jest przez całe życie.

Dziękuję za rozmowę. 

 

 

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole