Przystań Gosławice. Ratownicy WOPR obchodzili swoje święto
Pokaz umiejętności mistrza skuterów wodnych i pozorowana akcja z udziałem psów ratowniczych. Tak wyglądał pierwszy Dzień Ratownika WOPR w „Przystani Gosławice”. - Ta służba jest niedoceniana – mówią ratownicy.
Latem widać ich na kąpieliskach. I nie są tam, żeby się opalać i odpoczywać. Muszą wytężać wzrok i słuch, bo to oni czuwają nad bezpieczeństwem na wodzie i oni ratują ludzkie życie.
- To jest trudna i odpowiedzialna praca. Przebywanie na słońcu 8 godzin przez 30 dni w miesiącu jest uciążliwe – mówi Łukasz Szulc, zastępca kierownika grupy interwencyjnej WOPR w Koninie. - Mamy około 30 ratowników pracujących w ośrodkach. Jest nas coraz mniej, bo zarobki są niskie. Idziemy do przodu jeśli chodzi o wyposażenie i sprzęt, ale ciągle są duże braki – dodaje.
WOPR utrzymuje się ze składek i dzięki ludziom dobrej woli. Ratownicy w Gosławicach dzięki pomocy samorządu Konina, mogą teraz patrolować jezioro dzięki nowej łodzi. Sprzęt jest potrzebny, a dzięki niemu udało się już uratować jedno życie.
- Niedawno patrolowaliśmy brzeg jeziora i przez przypadek znaleźliśmy pana, który był tak pijany, że nie był w stanie stać na nogach. Gdyby nie nasza interwencja to nie wiem jakby się to skończyło – mówi Łukasz Szulc.
Ratownicy ciągle muszą borykać się z nieodpowiedzialnością i brakiem wyobraźni wypoczywających nad wodą. Alkohol jest tu na pierwszym miejscu, ale to nie jedyna rzecz jaka martwi WOPR-owców.
- Problem jest z dziećmi, które przyjeżdżają na jezioro same, bez opieki. Nie wiemy skąd to się bierze, ale takich przypadków jest dużo – podkreśla Łukasz Szulc. - Ludzie też bagatelizują pływanie na sprzętach wodnych. Nie zakładają kamizelek, piją piwo. Nie mają umiarkowania – dodaje.
O tym jak wygląda praca ratowników wodnych można było się dziś przekonać w „Przystani Gosławice”. Po raz pierwszy ich święto było obchodzone tak hucznie. Plażowicze mieli okazję przekonać się jak trudna i często niebezpieczna jest to praca. Specjalnym gościem Dnia Ratownika WOPR był Alan Kołodziejek, mistrz skuterów wodnych. Poza pokazem umiejętności, mistrz zabierał zainteresowanych na wodne szaleństwo na skuterze.
fot. LM.pl, MOSiR Konin