Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKiedy Dom Chleba bywał bez chleba, a ludzie w kolejce rozmawiali

Kiedy Dom Chleba bywał bez chleba, a ludzie w kolejce rozmawiali

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Kiedy Dom Chleba bywał bez chleba, a ludzie w kolejce rozmawiali

[a=https://m.lm.pl/media/file/384771_pl_dom_chleba.mp3]

Bardzo trudno przychodzi młodemu pokoleniu wyobrazić sobie dzisiaj sklep, w którym niczego nie ma albo jest tylko ów legendarny ocet na wystawie.

Choć lata siedemdziesiąte i czasy stanu wojennego pamiętam doskonale, to sklepu z samym octem nigdy nie widziałem. Widziałem za to Dom Chleba, w którym na półce nie było ani jednego bochenka! I wielką kolejkę ludzi, którzy czekali, aż chleb dowiozą.

Jedna sobota wolna

Trudno o lepszy symbol niemocy uspołecznionej gospodarki jak „Dom Chleba” bez chleba. Wprawdzie nie pamiętam już dzisiaj zbyt dokładnie, kiedy to było – w połowie lat siedemdziesiątych czy raczej pod koniec tamtej dekady - pewien jestem natomiast, że braki chleba występowały w przeddzień wolnej soboty, która w tamtym czasie była zupełnie nową zdobyczą ludu pracującego. I jest w tym jakaś złośliwość losu, że niewydolność socjalistycznego handlu najmocniej dawała o sobie znać, kiedy ludzie cieszyli się z dodatkowego dnia wolnego od pracy.

Początkowo wolnych sobót było niewiele, w całym 1973 roku, kiedy je wprowadzono (po raz pierwszy w przeddzień 22 lipca), zaledwie dwie, rok później już sześć i dopiero w 1975 roku raz w miesiącu jedna sobota była wolna od pracy.

Ściśle według planu

Wolna sobota wiązała się z koniecznością zrobienia zapasów żywności na dwa dni i na tym właśnie socjalistyczne państwo się wyłożyło. O ile bowiem masło, wędliny czy inne pasztety można było przechować w lodówce dłużej, to świeży chleb trzeba było kupić w piątek. I nie byłoby problemu, gdyby nie największa wada socjalistycznej gospodarki, polegająca na tym, że decyzje w piekarni podejmowali urzędnicy, a nie – jak to się dzieje dzisiaj – właściciel, zainteresowany jak największym zyskiem. A w ściśle scentralizowanym systemie urzędnik musiał najpierw przewidzieć, ile klienci kupią, a potem pod tę ilość zamówić odpowiednią ilość surowców. I nie polegało to na tym, że wysyłał zaopatrzeniowca do hurtowni czy młyna, żeby kupił określoną ilość mąki (nie mam pojęcia, czy akurat niedostatek mąki był powodem braków chleba, ale posłużę się nią jako wygodnym przykładem).

W gospodarce socjalistycznej wszystko musiało być z góry zaplanowane i jeśli, bracie, odpowiednio wcześniej czegoś nie zamówiłeś, najlepiej w grudniu, żeby inni mogli twoje zapotrzebowanie wpisać do swojego planu, to przepadłeś. Chyba że miałeś dobre układy lub odpowiednie znajomości, to sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Ale to zupełnie inny temat.

Papier toaletowy i sznurek

Wprawdzie zapobiegliwy kierownik piekarni mógł zamówić na wszelki wypadek więcej mąki, ale gdyby jej nie wykorzystał, mógł dostać naganę albo jeszcze poważniejszą karę za niegospodarność, natomiast za brak chleba nikt złego słowa mu nie powiedział. Ba, jeśli chleba brakowało, to stawał się on cenną walutą, za którą mógł dostać deficytowe dobra w innym sklepie. Używam czasownika „dostać”, niezbyt czytelnego dla kogoś, kto nie pamięta tamtych czasów, który dużo lepiej od „kupić” oddaje on istotę wymiany handlowej tamtych czasów. Kupowało się bowiem to, co na sklepowych półkach leżało, czekając na klientów, ale istotą gospodarki uspołecznionej były „przejściowe niedobory” niektórych towarów, więc o takich rzeczach jak papier toaletowy (i to taki zwykły, szary, jakiego dzisiaj używa się co najwyżej do mycia okien) i sznurek do snopowiązałek, mówili najwyżsi dostojnicy partyjni i państwowi na najważniejszych naradach, a dziennikarze omawiali te dyskusje w głównym wydaniu Dziennika Telewizyjnego.

strona 1 z 2
strona 1/2
Kiedy Dom Chleba bywał bez chleba, a ludzie w kolejce rozmawiali
Kiedy Dom Chleba bywał bez chleba, a ludzie w kolejce rozmawiali
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole