Zieloni. Jak skutecznie walczyć z nielegalnymi wysypiskami śmieci?

Miłosława Stępień, ekolożka, konińska kandydatka do sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej, zwraca uwagę na nielegalne wysypiska, które niejednokrotnie generują trujące substancje. Jak z nimi walczyć? 

- W Koninie nie ma organizacji ekologicznej i do mnie, jako reprezentantki Partii Zielonych, ludzie zgłaszają się z problemami dzikich wysypisk, czy wycinek drzew – mówi M. Stępień. - Najczęściej chodzi jednak o wysypiska śmieci. Na naszym terenie mamy z tym do czynienia w Kazimierzu Biskupim czy przy ulicy Marantowskiej w Koninie. Oceniono, że w Polsce jest teraz ok. 80.000 nielegalnych wysypisk. Tymczasem nie ma żadnych rozwiązań na to, aby skutecznie z tym walczyć albo są to niewystarczające rozwiązania.

Miłosława Stepięń uważa, że zwykły obywatel nie ma możliwości, aby cokolwiek zrobić w tym zakresie. - Nielegalne wysypiska mają dużo trujących substancji, które przedostają się do gleby, do wody, a jeżeli zaczynają się palić, to jeszcze do powietrza. Ponieważ brakuje skutecznych regulacji w trym zakresie, to kończy się tak, że takie wysypiska potrafią palić tygodniami. Potrzeba więcej działań kontrolnych, kompetencji dla poszczególnych urzędów. Konieczna jest współpraca między gospodarzami gmin, ochroną środowiska, strażą pożarną, a nawet strażą graniczną. Konieczne są zmiany w przepisach, aby nałożyć znacząco wyższe kary i grzywny za prowadzenie nielegalnych wysypisk śmieci, albo prowadzenie legalnych, które nie spełniają jednak odpowiednich norm. Żeby to był proceder ścigany z urzędu. Za długo miałam poczucie, że takie rzeczy, które są rozwiązywalne poprzez odpowiednie ustawy, rozporządzenia, nie są rozwiązywane. Chodzi więc o to, żeby sprawę nielegalnego wysypisk zgłosić do straży miejskiej, czy na policję a odpowiednie instytucje dalej się tym zajmą.