Zagłębie rokitnikowe a nie węglowe - lokalny produkt pokopalniany
Piknik na hałdzie rokitnikowej w ostatni dzień wakacji połączony był ze zbiorem owoców. Nie jest to takie proste.
Oprócz zbiorów na rekultywowanych terenach pokoplnianych, to także okazja do rozmów na temat przyszłości regionu oraz wspólnego spędzenia czasu i przyjrzenia się bliżej roślinom i zwierzętom zamieszkującym hałdę. Rokitnik posłuży bowiem do wspólnego przerabiana na przetwory z wysoką zawartością witaminy C. Efekty będzie można zobaczyć na wystawie, która odbędzie się już 5 września w ramach festiwalu Wczasy w Koninie. - Podczas pikniku poszukamy wspólnie pomysłów na to, jak promować region i jego przyszłość bez węgla – zachęcali organizatorzy.
Dlaczego hałda? W 2018 roku, powstała inicjatywa Hałda Rokitnikowa, której pomysłodawczynią jest artystka Diana Lelonek, laureatka tegorocznej nagrody ,,Paszport POLITYKI” w kategorii sztuki wizualne, zajmująca się tematyką ekologiczną, zaangażowana w działania na rzecz klimatu. Dokładnie rok temu, po raz pierwszy, zdecydowała się ona zebrać rosnący na hałdzie Jóźwin rokitnik, pochodzący z nasadzeń rekultywacyjnych. Rokitnik posłużył do wyprodukowania serii przetworów, w myśl hasła „zagłębie rokitnikowe a nie węglowe”. Inicjatywa poszukuje alternatywnych sposobów promocji dla regionu opartych na linii lokalnych produktów z rokitnika zebranego na terenach poodkrywkowych.
Hałda Jóźwin jest obszarem, na który warto zwrócić uwagę, z jednej strony jest pozostałością po nieustannie trwającej na terenach Wielkopolski wschodniej degradacji ekosystemów, której przyczyną jest eksploatacją węgla brunatnego, z drugiej wykształciła się tutaj nowa, specyficzna dla terenów poindustrialnych przyroda.