Konin: Będzie wymiana kolejnych pięciu kabli sprężających most

Dopiero na wiosnę będą wymieniane kolejne kable sprężające konstrukcję konińskiej przeprawy przez Wartę, z czym będzie się wiązało czasowe wyłączenie z użytkowania zachodniej tym razem nitki tego mostu.

Dzisiaj odbyło się w Poznaniu spotkanie przedstawicieli władz miasta z wykonawcami mostu. Konin był reprezentowany przez wiceprezydenta Pawła Adamowa, dyrektora ZDM Grzegorza Pająka oraz zespół prof. Arkadiusza Madaja z Politechniki Poznańskiej.

Do tej pory wymieniane były kable we wschodniej estakadzie. Kiedy w lutym rozmawialiśmy z prof. Madajem o stanie konstrukcji, mówił o konieczności wymiany dwóch długich kabli, ale tym razem w zachodniej nitce mostu. Po zbadaniu kolejnych jego odcinków, eksperci zażądali wymiany jeszcze jednego długiego kabla i trzech krótkich.

Właśnie mijają dwa lata od chwili nagłego zamknięcia drugiej przeprawy mostowej przez Wartę, więc wielu czytelnikom niektóre szczegóły mogły już umknąć z pamięci. Przypomnę więc, że stało się tak, ponieważ podczas corocznej kontroli jej stanu technicznego zespół prof. Arkadiusza Madaja stwierdził we wrześniu 2017 roku uszkodzenie kabla sprężającego most.

Po kilku miesiącach badań profesor ustalił, że do awarii doszło z powodu nieprawidłowo przeprowadzonego sprężania mostu. Technologia ta wymaga dokładnego wypełnienia wnętrza kabli (tych pod jezdnią, a nie podtrzymujących pylony) mieszanką betonową, bo tylko wtedy metalowe sploty są chronione przed korozją. Przy budowie konińskiego mostu mieszankę ową wprowadzano do kabli tylko z jednego punktu, więc żeby dotarła również do najbardziej oddalonych miejsc, rozrzedzono ją większą ilością wody. W rezultacie woda i powietrze pozostałe w tych przestrzeniach, do których nie dotarła mieszanka betonowa, spowodowały powstanie korozji na powierzchni metalowych splotów (więcej na ten temat w artykule: „Awarię przeprawy wywołał nadmiar wody dodanej do cementu”).

Po wymianie pierwszego kabla, wymienić trzeba było jeszcze jeden i wszystko to wykonała na swój koszt firma będąca następcą prawnym głównego wykonawcy owej konstrukcji. Że było to w jej interesie, nie miałem wątpliwości od początku i pisałem o tym wielokrotnie choćby po to, żeby wykazać byłemu prezydentowi mijanie się z prawdą, kiedy chwalił się, że takie znakomite warunki dla Konina sam wynegocjował.

I przyznać trzeba, że również i teraz obie firmy – PORR i Freyssinet – nie uchylają się od obowiązku sfinansowania prac, służących przywróceniu mostu do stanu używalności. Choć podczas dzisiejszych rozmów w Poznaniu wynikła różnica zdań co do konieczności wymiany jednego z długich kabli, w którym – zdaniem wykonawców – wystarczy uzupełnić mieszankę betonową. Nie było natomiast wątpliwości co do tego, że dwa długie kable i trzy krótkie muszą być wymienione. Sprawa szóstego będzie jeszcze omawiana.

Strony zgodziły się, że najlepsze warunki do przeprowadzenia sprężania nowych kabli wystąpią wiosną, kiedy się ociepli, jednak pozwolenie na użytkowanie mostu miasto ma tylko do końca tego roku. Decyzję o jego wydłużeniu podejmuje Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, więc ostatecznie to w Poznaniu zostanie przesądzony termin rozpoczęcia prac, a więc i zamknięcia zachodniej nitki przeprawy mostowej przez Wartę.

Robert Olejnik