Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościCztery lata w Sejmie. Za co brali pieniądze posłowie z Konina?

Cztery lata w Sejmie. Za co brali pieniądze posłowie z Konina?

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Cztery lata w Sejmie. Za co brali pieniądze posłowie z Konina?

Zanim wybierzemy nowych posłów dobrze by było zorientować się, czym zajmowali się przez minione cztery lata dotychczasowi, szczególnie że aż siedmioro z nich znów startuje w wyborach.

Ze strony internetowej Sejmu RP (www.sejm.gov.pl) można dowiedzieć się na temat aktywności posłów niemal wszystkiego: ile razy głosowali i stawali na sejmowej mównicy, ile zgłosili interpelacji i zapytań, ile projektów ustaw podpisali i wygłosili oświadczeń. Nie dowiemy się tylko jednego – ile czasu spędzili w Sejmie, a jak często z powodu ich nieobecności sala sejmowa świeciła pustkami, co niejednokrotnie mogliśmy oglądać w telewizji nawet podczas obrad nad niezwykle ważnymi dla sporej części wyborców kwestiami. Posłowie nie odbijają bowiem karty pracy wchodząc i wychodząc z budynku Sejmu, nad czym wielu wyborców ubolewa.

Jednak pozostałe informacje też sporo mówią o zaangażowaniu parlamentarzystów w pracę. W naszym okręgu wyborczym nr 37, obejmującym dawne województwo konińskie (Konin oraz powiaty kolski, koniński, słupecki i turecki) oraz cztery inne powiaty: gnieźnieński, średzki, śremski i wrzesiński, mamy ich dziewięcioro. Są to panowie Ryszard Bartosik, Witold Czarnecki, Zbigniew Dolata, Leszek Galemba i Krzysztof Ostrowski z Prawa i Sprawiedliwości, Paweł Arndt i Tomasz Piotr Nowak z Platformy Obywatelskiej oraz Bartosz Józwiak z Kukiz’15. Dziewiątą posłanką jest jedyna w tym gronie kobieta - Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej.

Jeśli chodzi o udział w głosowaniach, tutaj zdecydowanie przodują parlamentarzyści PiS, szczególnie Ryszard Bartosik i Leszek Galemba, którzy opuścili ich mniej niż pół procenta (odpowiednio 26 i 38 spośród 8119 wszystkich sejmowych głosowań). Ale i posłowie opozycyjni się nie lenili, bo najpilniejszy z nich Tomasz Nowak opuścił niecałe trzy procent głosowań (220), choć już Bartosz Józwiak prawie 19 proc. (1528).

Kiedy jednak porównać zachowanie czterech parlamentarzystów, którzy zasiadali w ławach poselskich również w poprzedniej kadencji Sejmu 2011-2015, dostrzec można ciekawą prawidłowość: wtedy głosowań bardziej pilnowali Tomasz Nowak (99,75 proc. obecności) i Paweł Arndt (99,67 proc.), co tłumaczy zdaje się fakt, że obaj należeli wtedy do większości rządowej. Natomiast panowie Dolata i Czarnecki z opozycyjnego wówczas PiS mieli wyniki niemal identyczne jak w tej kadencji posłowie Arndt i Nowak.

Najważniejsze w pracy parlamentarzysty wydaje się udział w dyskusji. Tutaj najlepiej wypada Paulina Hennig-Kloska, która w sejmowym zestawieniu zajmuje pod tym względem bardzo wysoką piątą pozycję z pół tysiącem wystąpień w ciągu czterech lat. To niemal tyle, co wszyscy pozostali posłowie z okręgu konińskiego razem wzięci. Najlepszy spośród nich Bartosz Józwiak zabierał głos 146 razy a Tomasz Nowak 134. W sporządzonym na sejmowej stronie zestawieniu najbardziej wymownych z 460 posłów obaj panowie znaleźli się w końcówce pierwszej setki. Dla porównania najlepszy pod tym względem z reprezentantów PiS Zbigniew Dolata zabierał głos 68 razy (pozycja 219), a jego partyjni koledzy odpowiednio: Ryszard Bartosik – 65, Krzysztof Ostrowski – 42, a Witold Czarnecki i Leszek Galemba – po 25, a więc średnio raz na dwa miesiące. Dla porządku dodajmy, że Paweł Arndt z PO-KO też nie pchał się specjalnie przed mikrofon, bo w ciągu czterech lat zabrał głos 48 razy.

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole