380 zawodników otworzyło nowy rozdział Biegu o Lampkę Górniczą
Pierwszy raz od wielu lat głównymi ulicami nowej części Konina pobiegli zawodnicy startujący w Biegu o Lampkę Górniczą. Tegoroczna edycja rozpoczęła nowy rozdział w historii tego zasłużonego wydarzenia w Koninie.
Nie na uboczu, w Morzysławiu, ale w samym centrum nowej części Konina rywalizowali w tym roku zawodnicy startujący w Biegu o Lampkę Górniczą. Biegacze wystartowali z Al. 1 Maja, by następnie pokonać niemal dziesięciokilometrową trasę ulicami: Dworcową, Wyszyńskiego, Wyzwolenia, Sosnową, Okólną, Zakole, 11 Listopada, Kolejową, Przemysłową, aż pod halę Rondo, gdzie umiejscowiona była meta. Do pełnych dziesięciu kilometrów zabrakło kilkuset metrów, inaczej jednak nie dało się skalkulować trasy. - To taki prezent mikołajkowy - mówił z przymrużeniem oka po biegu główny organizator Adam Gapski o ,,uciętych" metrach.
Tegoroczna edycja biegu to nowy rozdział w jego historii. Na starcie zawodów stanęło łącznie 380 zawodników, co już czyni tegoroczną edycję największą od lat imprezą biegową w Koninie. Ambicje organizatorów z KB Aktywni Konin są jednak znacznie większe i liczba uczestników biegu ma sukcesywnie w kolejnych latach rosnąć. Choć już w tym roku tak duża grupa biegaczy w samym centrum Konina robiła wrażenie.
Również sportowo rywalizacja budziła emocje. Pierwsze miejsce wśród mężczyzn zajął Piotr Frydrychowski z Kleczewa (31:58), który pokonał Tarasa Kulaja, tegorocznego zwycięzcę Biegu Milowego Słupa (32:27) i Fabiana Florka z Julianowa (32:39). Cała trójka niemal od początku odłączyła się od reszty zawodników i rozstrzygnęła kolejność na podium między sobą. - Bardzo fajny bieg, w końcu udało się go odczarować, bo jeszcze nie wygrałem Biegu o Lampkę Górniczą. Podchodziłem do tego biegu z małą niepewnością, bo tydzień temu biegłem półmaraton w Gdańsku. Na ostatnich dwóch kilometrach przycisnąłem, żeby postawić na swoim i wygrać ten bieg - mówił po minięciu mety Piotr Frydrychowski. - Trasa jest dużo ciekawsza, nie nudzi się, bardzo szybko zleciał mi ten bieg. Na starej trasie bieganie trzech kółek jednak się dłużyło. Dublowanie przeszkadzało w osiąganiu dobrych wyników.
Wśród kobiet pierwsza była Michalina Walczak-Pecyna z Budzisławia Górnego (37:49). Rywalizację z Izabelą Wierzchowską z Kalisza (38:02) wygrała jednak dopiero na finiszu. - Strategii nie było. Z Izą Wierzchowską zmieniałyśmy się na pozycji pierwszej. Udało się finiszem zwyciężyć, z czego bardzo się cieszę, bo Iza jest świetną zawodniczką - mówiła zwyciężczyni po ukończeniu biegu. Podium uzupełniła Monika Wojciechowska z Koła (40:46).
Tradycyjnie, w ramach biegu, wyłoniono również najlepszego górnika, którym został Rafał Ślebioda z Adamowa (36:40). Wśród reprezentantów młodzieży szkolnej wygrał Mikołaj Kowalski z Koła (42:53), a rywalizację uczniów konińskich szkół średnich zwyciężył Adrian Bońka z Zespołu Szkół Budowlanych (42:56).
Zwycięzcy poszczególnych kategorii:
Open: Piotr Frydrychowski (Kleczew) - 31:58
Kobiety: Michalina Walczak-Pecyna (Budzisław Górny) - 37:49
Kobiety do lat 19: Paulina Rybicka - 43:22
Kobiety 19 - 30 lat: Monika Wojciechowska (Koło) - 40:46
Kobiety 31 - 39 lat: Michalina Walczak-Pecyna (Koło) - 37:49
Kobiety 40 - 49 lat: Małgorzata Nowacka (Koło) - 43:33
Kobiety 50 - 59 lat: Dorota Wiśniewska (Wyszyna) - 50:51
Kobiety 60 - 69 lat: Dorota Bogdańska (Konin) - 1:03:25
Mężczyźni: Piotr Frydrychowski (Kleczew) - 31:58
Mężczyźni do 19 lat: Dominik Urbaniak (Grzegorzew) - 37:31
Mężczyźni 19 - 30 lat: Piotr Frydrychowski (Kleczew) - 31:58
Mężczyźni 31 - 39 lat: Fabian Florek (Julianów) - 32:39
Mężczyźni 40 - 49 lat: Przemysław Majda (Beznazwa) - 35:53
Mężczyźni 50 - 59 lat: Marek Bocian (Kawęczyn) - 38:13
Mężczyźni 60 - 69 lat: Krzysztof Chrzanowski (Koło) - 43:28
Mężczyźni powyżej 70 lat: Henryk Czerniak (Borzykowo) - 49:47
Górnicy węgla brunatnego: Rafał Ślebioda (Adamów) - 36:40
Członkowie KB Aktywni Konin: Włodzimierz Stepak (Rudzica) - 39:35
Młodzież szkolna: Mikołaj Kowalski (Koło) - 42:53
Szkoły średnie miasta Konin: Adrian Bońka (Zespół Szkół Budowlanych) - 42:56.