Borek o Szymańskim: Obijać się ze średniakami nie ma sensu
Mocną opinię o dalszej karierze Patryka Szymańskiego po przegranej walce z Welikowskijem wygłosił Mateusz Borek. - Myślę, że Zimnoch, Sęk, Patryk Szymański powiedzą sobie po dzisiejszym wieczorze pas - mówił w materiale dla bokser.org.
W sobotę podczas gali MB Boxing Night 6 w Radomiu Patryk Szymański w walce wieczoru uległ Andrijowi Welikowskijemu. Już w czwartje rundzie koninianin przegrał przez techniczny nokaut. On sam po pojedynku był wstrzemięźliwy, mówił tylko, że przegrał z lepszym rywalem, a na deklaracje co do dalszej kariery jest jeszcze za wcześnie.
Głos zabrał jednak Mateusz Borek, promotor gali i czołowy dziennikarz sportowy w Polsce. - Dla kilku zawodników wieczór smutny, dający też do myślenia, czy ta zabawa jeszcze ma sens. Myślę, że Zimnoch, Sęk, Patryk Szymański powiedzą sobie po dzisiejszym wieczorze pas - mówił w materiale portalu bokser.org.
Borek rozwinął również temat konińskiego zawodnika. - Boksowanie z następnymi piętnastoma Kriegerami w przypadku Patryka Szymańskiego kompletnie nie ma sensu. Z takimi rywalami sobie będzie radził. Widać ewidentnie, że przychodzi wyższy poziom i jest problem. Problem delikatności, odporności na ciosy, kruchości. Chciałem Patrykowi jeszcze raz otworzyć wejście w boks, sprofesjonalizowaliśmy jego życie sportowe. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Są jednak pewne rzeczy, których nie da się wytrenować. Obijać się ze średniakami nie ma sensu.
Patryk Szymański w swojej zawodowej karierze stoczył jak dotąd 23 pojedynki. Wygrał 20 (dziesięć przez nokaut). W ostatnich czterech walkach aż trzykrotnie schodził jednak pokonany.