Fantastyczne derby w II lidze. Wilki odrobiły dwa sety straty!

To był mecz godny derbów regionu. W drugim starciu Wilków Wilczyn z SPS Konspol Słupca w tym sezonie znów lepsi okazali się wilczynianie, choć po dwóch setach to zespół ze Słupcy prowadził 2:0.

Drugie w tym sezonie derby regionu przypadły tuż przed świętami. Wilki przystępowały do nich osłabione brakiem Karola Zimniaka (choroba) i Macieja Skowrońskiego (sprawy prywatne). SPS Konspol - zmotywowany, z dużą chęcią zrewanżowania się za bolesną porażkę 0:3 z drugiej kolejki tego sezonu.

Przez dwa pierwsze sety wydawało się, że słupczanie swego celu dopną. Za każdym razem SPS Konspol dość szybko wychodził na kilkupunktowe prowadzenie. Regularnie punktował Krystian Rabiega, świetnie serwował też Tomasz Kotecki (dwa asy z rzędu w drugim secie). Wilczynianie za każdym razem zrywali się do odrabiania strat, w drugiej części spotkania udało im się nawet doprowadzić do remisu 16:16, ale i tak górą byli zawodnicy ze Słupcy dwukrotnie 25:22.

- Po tej przerwie zapomniało nam się, jak się przyjmuje, broni i dogrywa spokojne piłki. Mało ryzykownie graliśmy na zagrywce. Potencjał w polu serwisowym widoczny był dopiero od trzeciego seta. Gdybyśmy tak grali od początku to skończylibyśmy z trzema punktami - oceniał Tomasz Robak. 

Wszystko zmieniło się w trzecim secie. Wilki zmieniły przede wszystkim rozegranie, przestając skupiać się jedynie na Ireneuszu Kwiatkowskim. To zaowocowało od razu wysokim prowadzeniem 8:4. Taka przewaga wilczynian utrzymywała się przez długi czas, w końcówce Wilki nawet ją jeszcze powiększyły i ostatecznie wygrały 25:19.

- Od trzeciego seta przeciwnik dokonał bardzo dobrej zmiany - na boisko wszedł Igor Wypijewski i bardzo pozytywnie zagrał. Całkowicie zaginął nasz blok. Mimo, że skakaliśmy i to szczelnie, nie potrafiliśmy zatrzymać piłki po stronie przeciwnika. Nie było bloku, bardzo silnego elementu w dwóch pierwszych setach. Do tego doszło usztywnienie i brak asekuracji przy kiwniętych piłkach rywala. Znowu głowy nie wytrzymały, mimo, że ostrzegałem, że trzeci set będzie bardzo ważny - oceniał już po meczu trener SPS Konspol Słupca Marek Jankowiak. 

- Zmieniliśmy taktykę w rozegraniu od trzeciego seta. Bardzo dużo graliśmy prawą stroną. Irek musiał siłować się na podwójnym albo potrójnym bloku. Fajnie, że rozgrywający pozmieniali i porozgrywali więcej do czwartej strefy albo środkiem. To też było kluczem. Środkowi rywali nie wiedzieli już, gdzie mają iść do bloku - mówił natomiast Tomasz Robak, szkoleniowiec Wilków Wilczyn. 

Jeszcze lepiej gospodarze poradzili sobie w czwartej odsłonie starcia, w której całkowicie zdominowali słupczan. Nie pomagały czasy brane przez trenera Jankowiaka, ani zmiany. Wilki rozbiły rywali 25:14, doprowadzając do piątej części meczu.

W tej siatkarze SPS Konspol Słupca byli już bez szans wobec rozpędzonych gospodarzy. Ostatecznie Wilki wygrały 15:10, a w całym meczu triumfowały 3:2. Dwa punkty zostały w Wilczynie, jeden - pojechał do Słupcy. Wilki utrzymały trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem dziewiętnastu punktów, a SPS Konspol został na czwartym z siedemnastoma punktami na koncie. Następna kolejka w przyszłą sobotę. Słupczanie będą pauzować, a wilczynianie zagrają na wyjeździe ze Stalą Grudziądz.

Wilki Wilczyn - SPS Konspol Słupca 3:2 (22:25, 22:25, 25:19, 25:14, 15:10)

Wilki Wilczyn: Filip Strojny, Adam Banasiak, Wojciech Paniączyk, Damian Nowak, Ireneusz Kwiatkowski, Bartosz Adamski, Błażej Płomiński, Igor Wypijewski, Filip Kaczmarek, Damian Perczak, Wojciech Pernak.

SPS Konspol Słupca: Marek Subocz, Michał Torzewski, Marcin Komar, Łukasz Rymarski, Krystian Rabiega, Mateusz Wieczorek, Tomasz Kotecki, Gracjan Nawrot, Michał Bartoszak, Łukasz Lewicki, Artur Helman, Tomasz Jaroszczak