Fontanna urzędowego optymizmu czyli strategia dla miasta Konina

Prezydent Korytkowski ogłosił niedawno dokument, jaki na dobrą sprawę jego sztab wyborczy powinien zaprezentować opinii publicznej co najmniej półtora roku temu. Opublikowana bowiem przed trzema tygodniami strategia rozwoju miasta Konina to nic innego jak zapis celów, jakie nowa ekipa zamierza osiągnąć w trakcie sprawowania władzy.

Miałem pretensje do konińskiej Platformy, że – poza ogólnikami o dolinie energii – nie zaproponowała przed wyborami samorządowymi żadnego programu dla Konina. Nie zrobiło tego zresztą również Prawo i Sprawiedliwość, a o nakreślenie jakichś zrębów planów dla miasta pokusili się jedynie kandydaci niezależni.

Teraz ekipa rządząca miastem uroczyście ogłosiła, co zamierza ze zdobytą władzą zrobić. Czy znajdziemy tam odpowiedź na pytanie, jak ludzie prezydenta Korytkowskiego zamierzają zamienić Konin w „zielone miasto energii”? Okazuje się, że na tę ideę składają się trzy elementy, będące jednocześnie trzema głównymi filarami strategii.

Pierwszy z nich to „energia ludzi”, którą  gospodarze miasta zamierzają pobudzić poprzez „wyzwalanie kreatywności i przedsiębiorczości” mieszkańców Konina oraz pobudzanie energii społecznej. Nas najbardziej interesuje przedsiębiorczość, bo to ona będzie miała największy wpływ na liczbę miejsc pracy, a przez to na poziom życia i wysokość wpływów do budżetu. W części strategii, przez autorów nazwanej planem na lata 2020-2030, znajdujemy pod takim szyldem całkiem sporo programów, których celem jest „pobudzenie przedsiębiorczości wśród młodzieży”: „Akademia Młodej Przedsiębiorczości”, konkurs „Pomysł na biznes”, szkolne inkubatory przedsiębiorczości czy szkolenie nauczycieli przedsiębiorczości. Za to pod hasłem „aktywizujemy i wspieramy właścicieli małych biznesów” znajdujemy jedynie lakoniczny zapis o „systemie ulg i zwolnień podatkowych dla przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy oraz na wspieranie nowych inwestycji”. Autorzy strategii wiedzą więc, że przedsiębiorcy potrzebują wsparcia, ale kiedy przychodzi do konkretów, poprzestają na ogólnikach.

Drugi filar strategii to „zielona energia”, która ma stać się podstawą gospodarki miasta - i tu uwaga - miasta, które ma ambicje zostać „liderem transformacji energetycznej w Polsce”! To wielkie i nie byle jakie zobowiązanie, ale jaką drogą mamy dojść do tak ambitnego celu – w strategii nie znajdziemy ani słowa. Wiemy oczywiście, że Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin zamierza produkować wodór, ale nawet jeżeli te swoje plany zrealizuje, to tylko z tego powodu Konin potęgą w dziedzinie nowych technologii pozyskiwania energii nie zostanie.