Pierwszy sprawdzian przed kwalifikacjami do Igrzysk Olimpijskich

Turniej Strandżata w Bułgarii będzie pierwszym sprawdzianem dla polskich pięściarzy przed kwalifikacjami do Igrzysk Olimpijskich. O wyjazd do Tokio walczy m.in. Mateusz Goiński z Zagłębia Konin.

Od początku roku Mateusz Goiński przebywał z polską kadrą na zgrupowaniu na Ukrainie, gdzie przygotowywał się do najważniejszych jak dotąd miesięcy w swojej pięściarskiej karierze. To właśnie w pierwszej połowie tego roku rozstrzygnie się, czy koniński boks doczeka się drugiego po Igorze Jakubowskim olimpijczyka.

Szanse na olimpijską kwalifikację pięściarz Zagłębia Konin będzie miał dwie. Pierwsza - już w połowie marca w Londynie, gdzie Goiński rywalizować będzie w Europejskim Turnieju Kwalifikacyjnym. Walcząc w kat. 81 kg musi znaleźć się co najmniej w półfinale lub przegrać w ćwierćfinale z jednym z finalistów, by dostać przepustkę na Igrzyska Olimpijskie. 

Jeżeli Goińskiemu nie uda się spełnić tych kryteriów, będzie miał jeszcze drugą szansę podczas Światowego Turnieju Kwalifikacyjnego w Paryżu w połowie maja. Tam dających awans miejsc będzie jednak mniej - trzy lub cztery (w zależności od tego, jakie kategorie wagowe wybiorą sobie gospodarze Igrzysk - Japończycy, którzy kilka miejsc mają zapewnionych odgórnie). Żeby się zakwalifikować pięściarz z Konina będzie więc musiał dostać się co najmniej do półfinału, choć jeśli miejsca będą tylko trzy, nawet to może nie dać mu awansu na Igrzyska Olimpijskie.

Jedynym pięściarzem olimpijczykiem z Konina był do tej pory Igor Jakubowski. Zawodnik Zagłębia Konin awansował na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku. Udało mu się to w ostatnim momencie - w czerwcu Jakubowski wygrał Światowy Turniej Kwalifikacyjny w Baku. 

Zanim Goiński przystąpi do walki o Igrzyska Olimpijskie czekają go jednak inne międzynarodowe sprawdziany. Najbliższy z nich - już w tym tygodniu w Bułgarii, gdzie polska kadra rywalizować będzie w turnieju Strandżata.