Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Popkowski, a następnie Korytkowski. Kandydaci odpowiedzą na wasze pytania

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportMedyk walczy z urazami. Puchar Polski w środku przygotowań

Medyk walczy z urazami. Puchar Polski w środku przygotowań

Dodano: , Żródło: LM.pl
Medyk walczy z urazami. Puchar Polski w środku przygotowań

- Jesteśmy, w mojej opinii, w połowie okresu przygotowawczego - mówi trener Medyka Konin Roman Jaszczak, choć za ledwie trzy dni jego zespół gra pierwszy mecz o stawkę. To efekt zaskakującego terminarza ustalonego przez PZPN.

Po raz kolejny niemal w samym środku zimy rozgrywane będą ćwierćfinały Pucharu Polski. To rzutuje na okresy przygotowawcze zespołów. Większość z nich treningi rozpoczęła na początku roku i po zaledwie nieco ponad miesiącu już musi grać spotkania o stawkę. - Jesteśmy w połowie okresu przygotowawczego - ocenia trener Roman Jaszczak. - Termin tego dwumeczu, który zafundował nam PZPN, to kpina w zestawieniu z nagrodą, która jest za Puchar Polski. Do tej pory ta nagroda była symboliczna, teraz, w realiach kobiecej piłki, jest ogromna. Niektóre kluby nie posiadają nawet takiego budżetu, jak ta nagroda.

Przypomnijmy, że zwycięzca rozgrywek zgarnie 400 tys. zł, co jest równowartością mniej więcej połowy budżetu najbogatszych klubów, ale pieniądze czekają również na wcześniejszych etapach Pucharu Polski. Mimo tego szkoleniowiec Medyka Konin deklaruje, że w kontekście przygotowań patrzy dalej, niż tylko do najbliższego weekendu. - Nie przygotowywaliśmy zespołu na dwumecz z Łęczną, bo trzeba grać cały sezon. Jesteśmy na tyle stabilnym klubem, że nie musimy myśleć tylko o tym, aby wygrać jeden mecz i skasować pieniądze. Po rozmowach ze sponsorami przygotowujemy już drużynę na nowy sezon. To było naszym celem, a nie jeden dwumecz w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Podczas zimowego okresu przygotowawczego Medyk rozegrał pięć meczów kontrolnych. Nie wygrał ani jednego, zremisował z Viktorią Berlin, a przegrał cztery pozostałe sparingi - głównie z zespołami z zagranicy. Największym problemem Medyka nie są jednak wyniki meczów kontrolnych, ale liczba kontuzji, które trapią pierwszy zespół. - Musimy trenować na sztucznych boiskach, bo te trawiaste byśmy zniszczyli. Decydenci zaskoczyli nas w grudniu terminami Pucharu Polski. Musieli mieć świadomość, że w takim terminie może być jeszcze zima i musimy trenować na sztucznych boiskach. To powoduje sporo urazów, obciążenia są duże, bo piłkarki później muszą grać cały rok i trzeba je do tego fizycznie i motorycznie przygotować - tłumaczy trener Roman Jaszczak.

Najpoważniejszej kontuzji - urazu barku - doznała Natalia Pakulska. - Najpierw myśleliśmy, że wykluczy ją to na całą rundę wiosenną. Ostatnie informacje od sztabu medycznego są takie, że to może być tylko dziesięć dni. Ale uraz psychiczny pozostanie, o walce bark w bark Natalia musi zapomnieć - informuje Roman Jaszczak. 

Do pełni sprawności nie wróciła jeszcze Dominika Kopińska, która jesienią doznała złamania. - Nie trenuje z zespołem. Jakby przespała te dwa i pół miesiąca i dopiero ostatnio zaczęła poważnie traktować swoje kontuzje kolan związane i z nadwagą, i ze wzrostem. Teraz nad tym ciężko pracuje - ocenia szkoleniowiec Medyka.

Z zespołem poznają się natomiast nowe piłkarki. Duże nadzieje pokładać można w Aubrei Corder, amerykańskiej bramkarce. - Po raz pierwszy w Koninie mamy bramkarkę, która nie ma żadnego problemu z łapaniem górnych piłek. Łatwość i swoboda z jaką to robi jest zadziwiająca. Sam kiedyś grałem na pozycji bramkarza i potrafię to ocenić. Druga zaleta to fakt, że Aubrei była kiedyś napastniczką. Dopiero w wieku piętnastu lat zaczęła bronić. Bardzo dobrze operuje nogami. Jej wybicia są zadziwiające, potrafi wybić piłkę w pole karne przeciwnika. Będziemy się starali te jej umiejętności wykorzystać - mówi Roman Jaszczak.

Dopiero 20 stycznia do drużyny dołączyła natomiast rosyjska defensorka Dasza Eremenkowa. - To ciągle młoda zawodniczka. Jest niezwykle ambitną piłkarką. Nie ma żadnych problemów z fizycznością, motoryką. W Rosji podobo trenuje się dwa razy dziennie przez cały rok. Myślę, że szybko wkomponuje się w zespół. Dołączyła do nas dopiero 20 stycznia, więc jeszcze ma trochę czasu. 

Trener Roman Jaszczak deklaruje, że podobnie, jak w poprzednich rundach, również na wiosnę nie będzie stawiał przed zespołem żadnych celów. Te mają pojawić się, gdy klub zakończy rozmowy ze sponsorem strategicznym. - Jesteśmy na dobrym etapie, pewne ustalenia mamy już poczynione. Nie da się nic zrobić z dnia na dzień, przygotowuję już drużynę na nowy sezon - mówi szkoleniowiec Medyka Konin.

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski rozegrany zostanie w najbliższą sobotę o godz. 12.00, najprawdopodobniej na Stadionie im. Złotej Jedenastki Kazimierza Górskiego przy ul. Podwale 1 w Koninie. Rewanż odbędzie się w czwartek 20 lutego w Łęcznej.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole