Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Konin bez otwartej debaty. Piotr Korytkowski gotów, jego rywal nie

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościDyrektor kopalni, który powiatowego komitetu PZPR nie lubił

Dyrektor kopalni, który powiatowego komitetu PZPR nie lubił

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Dyrektor kopalni, który powiatowego komitetu PZPR nie lubił

Choć to za czasów Karola Śniegonia zaczęto budować górnicze osiedle, z którego wyrósł później nowy Konin, uruchomiono odkrywkę Niesłusz i zaczęto Gosławice, to wiemy o nim niewiele. A postacią był bez wątpienia nietuzinkową i ciekawą, ale też – wiele na to wskazuje – jako szef niełatwą we współpracy.

Nigdzie nie ruszał się bez fajki, choć od czasu do czasu miewał ochotę na papierosa. Wtedy wysyłał kierowcę do kiosku, ale tylko po jedną sztukę. Jego warszawa M-20, zwana potocznie garbusem, była pierwszym służbowym samochodem w powiecie. Nawet komitet partii PZPR nie miał swojego. - Komitet Powiatowy, który nie miał samochodu, często zwracał się do dyrektora o użyczenie pojazdu – ten szczegół Mieczysław Przysucha bardzo dobrze zapamiętał. - Ale Śniegoń nigdy im go nie dał.

Przedwojenny inżynier

Dlaczego Karol Śniegoń z nikim specjalnie się nie liczył? Zapewne uważał, że nie musi. Kiedy przyjechał pod koniec 1951 roku do Konina, miał 55 lat i pokaźny dorobek zawodowy. Był inżynierem górnikiem z wykształcenia i przed wojną kierował pionem technicznym kopalni „Niemcy” w Świętochłowicach. Ale poza tym moja wiedza o nim jest więcej niż skromna, bo teczki personalne dyrektorów znajdowały się w zjednoczeniu lub ministerstwie, a do krewnych Karola Śniegonia nie udało mi się dotrzeć.

W Internecie znalazłem jeszcze tylko informację, że w marcu 1945 roku został dyrektorem Mikołowskiego (przemianowanego później na Jaworznicko-Mikołowskie) Zjednoczenia Przemysłu Węglowego, jednego z dziesięciu, jakie wtedy powołano do życia. Niecały rok później odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi za pracę „przy utworzeniu administracji państwowej i samorządu, uruchomienia uczelni i odbudowie demokratycznej państwowości polskiej na ziemiach województwa Śląsko-Dąbrowskiego”. Był więc człowiekiem przez ówczesne władze docenianym, choć – jak widać na przykładzie z samochodem – niekonieczne liczącym się z jej przedstawicielami w terenie.

Zesłanie do Konina?

Bardzo możliwe, że do Konina trafił w związku z likwidacją zjednoczeń którą przeprowadzono w 1950 r. Był specjalistą od eksploatacji węgla kamiennego, więc zadanie budowy kombinatu, zajmującego się przeróbką węgla brunatnego, mógł uważać za degradację i zesłanie. Tym bardziej, że pomysł na budowę wielkich zakładów koksochemicznych w prowincjonalnym Koninie, pozbawionym nie tylko górniczych ale i jakichkolwiek przemysłowych tradycji, mógł się wydawać nieco ekstrawagancki.

strona 1 z 3
strona 1/3
Dyrektor kopalni, który powiatowego komitetu PZPR nie lubił
Dyrektor kopalni, który powiatowego komitetu PZPR nie lubił
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole