Grozi nam ekonomiczna zapaść, jeśli sami sobie nie pomożemy

Po kilkunastu dniach bez jednego choćby klienta współwłaściciel księgarni MAWI opublikował na facebooku dramatyczny apel o wsparcie ostatniej w Koninie niesieciowej księgarni. Gołym okiem widać, że w równie katastrofalnej sytuacji są setki konińskich przedsiębiorców.

Nie chodzi oczywiście o wspieranie kogokolwiek zbiórkę pieniężną, tylko o dokonywanie zakupów.

- Empik, Merlin i Świat Książki doskonale sobie poradzą bez konińskich czytelników, my nie! – Tłumaczy Jacek Wiśniewski. - Przetrwaliśmy VAT na książki, przetrwaliśmy brak ustawy o cenie okładkowej, niewielka część poradziła sobie jakoś z wywaleniem nas z rynku podręczników szkolnych, ale kilku miesięcy bez klientów nie przetrwamy.

MAWI jest znana konińskim miłośnikom książki od lat. Był czas, że miała na terenie Konina aż sześć księgarń, między innymi najpopularniejszą w naszym mieście „Legistę” przy ulicy Dworcowej. Anonimową osobą nie jest również Jacek Wiśniewski, niegdyś dziennikarz, autor między innymi serii wywiadów z jedną z najbarwniejszych postaci konińskiej palestry, jaką bez wątpienia był Tadeusz Antecki, które wydał później w formie książkowej („Wspomnienia konińskiego adwokata”). Wśród wielu innych pozycji firma księgarska MAWI wydała też na stulecie niepodległości znakomite kompendium wiedzy o tamtym czasie „Niepodległy Konin”, cztery lata wcześniej „Konińskie opowieści” Zygmunta Kowalczykiewicza, a także wspaniały album ze skrupulatnie opisanymi zdjęciami przedwojennego głównie Konina pod tytułem „Stary Konin”.

Jeśli więc ktoś nie ma już co czytać, co wobec zamkniętych bibliotek jest coraz powszechniejsze, księgarnia MAWI zaprasza. Z właścicielami można się kontaktować e-mailowo: mawi@mawi.konin.pl, telefonicznie 63 242 83 78 lub SMS-owo 601 594 285. - Zapraszam też na naszą stronę internetową www.mawi.konin.pl – dodaje Jacek Wiśniewski.

- Tam znajdziecie państwo wszystkie niezbędne informacje i będziecie mogli wybierać z oferty współpracującej z nami krakowskiej hurtowni książek „Ateneum”. Książki wybierajcie w „Ateneum” a zamawiajcie u nas. Cena taka sama a zarobi i hurtownia i księgarnia.

Nie mogę też przy tej okazji nie wspomnieć o siedzibie księgarni MAWI. Otóż od czasów przedwojennych przez dziesiątki lat mieściła się tam restauracja Europa (podczas wojny była to kawiarnia „Wartheland” na zdjęciach archiwalnych).