PPOZ apeluje, by nie posyłać dzieci do żłobków i przedszkoli

- To najgorsza decyzja, jaka mogła zapaść - komentują możliwość otwarcia żłobków i przedszkoli lekarze skupieni w PPOZ. I apelują, by dzieci nie posyłać do tych placówek, nawet jeżeli zostaną one otwarte.

Żłobki i przedszkola będą mogły być otwierane od 6 maja, ale decydować o tym każdorazowo mają organy prowadzące. Władze Konina decyzję mają podjąć w poniedziałek 4 maja, po posiedzeniu Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. O nieposyłanie dzieci do placówek oświatowych apelują lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Jak argumentują, zdecydowana większość dzieci to albo bezobjawowi nosiciele koronawirusa, albo bezobjawowi zakażeni. Wskazują również na brak szerokich badań populacyjnych, które obrazowałyby, ilu tak naprawdę mamy zakażonych wśród naszych obywateli, ilu nosicieli, jaki jest poziom wytworzonych przeciwciał u ozdrowieńców. - W takiej sytuacji otwarcie żłobków i przedszkoli, jest przedwczesne, ryzykowne i nieodpowiedzialne - ocenia Bożena Janicka, prezes PPOZ. - Otwarcie żłobków i przedszkoli to otwarcie szerokiego pola do wymiany wirusów, które rozniosą się na domowników, osoby starsze i schorowane, a już mamy potężne problemy z wieloma DPS-ami. Teraz zagrożone będą domy rodzinne, aż w końcu całe społeczeństwo. Wtedy już epidemii nie opanujemy.

PPOZ zaleca wstrzymanie się z otwieraniem żłobków i przedszkoli do czasu otwarcia szkół i wdrożenia kolejnych etapów odmrażania gospodarki. Według zaleceń lekarzy powinno to nastąpić nie wcześniej, niż pod koniec czerwca. 

PPOZ apeluje do rodziców, by na razie wstrzymali się z posyłaniem dzieci do żłobków i przedszkoli. - Zostawmy dzieci w domach, nie otwierajmy żłobków i przedszkoli. Chrońmy nasze dzieci i nasze domy rodzinne. Nie niszczmy tego, co udało się nam - w tym ciężkim czasie epidemii - przez ostatnie tygodnie wypracować - zachęca Bożena Janicka.