Konin. Co dalej z ginekologią? "Zieloni" apelują do dyrekcji szpitala

„Zieloni” apelują do dyrektora konińskiego szpitala o podjęcie ponownych negocjacji z lekarzami i przywrócenie działalności Oddziału Ginekologiczno-Położniczego.

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o zamknięciu oddziału od 1 sierpnia, a powodem tego miał być brak porozumienia dyrekcji z personelem lekarskim w sprawie podwyżki wynagrodzeń.

 - Stawki uposażeń zaproponowane przez lekarzy w obecnej sytuacji finansowej szpitala, nie mogą zostać uwzględnione – informowała Maria Wróbel, naczelna pielęgniarka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.

Biuro Krajowe Partii „Zieloni” wystosowało pismo do dyrektora konińskiego szpitala – Leszka Sobieskiego.

- Trwająca wciąż pandemia wymusza na pracowniczkach i pracownikach placówek ochrony zdrowia jeszcze większą dbałość o bezpieczeństwo osób hospitalizowanych. Obawiamy się, że decyzja o zamknięciu konińskiego oddziału ginekologiczno-położniczego skutkująca koniecznością przekazywania pacjentek do innych szpitali, może zwiększyć ryzyko zakażenia koronawirusem, zarówno wśród pacjentek, jak i pracowniczek i pracowników placówek ochrony zdrowia w sąsiednich miejscowościach – czytamy w piśmie. - Warto również wspomnieć, że według standardów opieki okołoporodowej kobieta ciężarna ma prawo do wyboru miejsca porodu i wcześniejszego zapoznania się z nim, co może nie być możliwe w przypadku znacznej odległości pacjentki od dostępnego szpitala. Miejmy też na uwadze to, że zwiększenie liczby pacjentek na oddziałach może spowodować pogorszenie jakości opieki zdrowotnej.

Przypomnijmy, że oddział został zamknięty czasowo, od 1 sierpnia do 31 października tego roku.