,,Solidarność" w Koninie. Od piątku można oglądać wystawę
Wizyta Lecha Wałęsy w Koninie, związkowa pielgrzymka do Matki Bożej Licheńskiej, czy strajki w kopalniach. Konin silnie zaznaczył się na mapie wydarzeń związanych z ,,Solidarnością" w 1980 r. Można się o nich dowiedzieć z wystawy IPN, która od dziś stoi na Placu Wolności w Koninie.
Z okazji 40-lecia powstania NSZZ ,,Solidarność" w całym kraju prezentowana jest wystawa ,,Tu rodziła się Solidarność" przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej. Od piątku wystawę oglądać można również na Placu Wolności w Koninie. - Był to ruch, który dał Polakom nadzieję na zmiany. Polakom, żyjącym od 1945 roku, przez cały okres Polski Ludowej, w systemie komunistycznym, w systemie, można powiedzieć, zniewolenia. Chcemy to, jako Instytut Pamięci Narodowej, uczcić - mówi Piotr Orzechowski z poznańskiego oddziału IPN.
Wystawa prezentuje zarówno wydarzenia ogólnokrajowe, jak i regionalne oraz lokalne. Kto wybierze się w najbliższych dniach na Plac Wolności będzie mogł poczytać oraz zobaczyć zdjęcia przedstawiające wydarzenia związane z powstawaniem ,,Solidarności" w Poznaniu, ale również w Koninie, czy Turku. Na wystawie prezentowane są m.in. zdjęcia z wizyty przedstawicieli Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ ,,Solidarność" (Bogdana Borusewicza, Anny Walentynowicz, Lecha Wałęsy) w Koninie, związkowej pielgrzymki do Matki Bożej Licheńskiej, czy solidarnościowych grafik satyrycznych ze zbiorów muzeum w Turku.
Jak przekonuje Piotr Orzechowski, Konin i cała wschodnia Wielkopolska mocno zapisała się w historii ,,Solidarności". - To był duży ośrodek przemysłowy, działały tu duże zakłady. To były duże skupiska robotnicze, w kopalniach odbywały się strajki. To też duży ośrodek kultu religijnego w Licheniu, to też ma swoje znaczenie.
Wystawa czynna będzie do 26 sierpnia. - Skierowana jest do tych, którzy byli uczestnikami tych wydarzeń, żeby sobie przypomnieli te wydarzenia, ich okoliczności, jak walczono z systemem totalitarnym. Ale również skierowana jest do osób młodych, którzy nie pamiętają tych czasów, żeby mogli zobaczyć, w jak ważnych wydarzeniach ich rodzice brali udział - zachęca Piotr Orzechowski.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.