Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKonin. Co dalej z opłatą deszczową? Kto betonuje ma płacić więcej

Konin. Co dalej z opłatą deszczową? Kto betonuje ma płacić więcej

Dodano: , Żródło: LM.pl
Konin. Co dalej z opłatą deszczową? Kto betonuje ma płacić więcej

Odroczone na ostatniej sesji Rady Miasta Konina wprowadzenie opłaty deszczowej może zaistnieć jeszcze w tym miesiącu. W poniedziałek radni dyskutowali na ten temat na Komisji Infrastruktury.

Pierwszy raz władze miasta opłatę deszczową chciały wprowadzić już w październiku. Wtedy jednak głosami radnych Zjednoczonej Prawicy, Lewicy i niezrzeszonych punkt został zdjęty z porządku obrad sesji Rady Miasta. Radni argumentowali, że przed wprowadzaniem tak ważnej uchwały powinny odbyć się szerokie konsultacje społeczne, głównie z przedsiębiorcami i władzami spółdzielni mieszkaniowych, których ta opłata dotknie najbardziej. Takie konsultacje odbyły się w zeszły piątek z inicjatywy władz Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej oraz w poniedziałek podczas posiedzenia Komisji Infrastruktury.

Wielkopolski problem z wodą

Zmiany klimatyczne w kolejnych latach będą dotykać coraz większą liczbę mieszkańców Konina (szerzej pisaliśmy o tym w artykule pt. ,,Konin przygotowuje się do zmian klimatu. Powstaje specjalny plan''), a dużym problemem w całej Wielkopolsce są susze i brak wody. Jednym z wpływających na to czynników jest słaba retencja wody deszczowej - spadająca woda odpływa kanalizacją deszczową do rzek zamiast wsiąkać do gleby i zasilać wody głębinowe. Trafnie podczas komisji podsumował to radny Marek Waszkowiak: - Gdybyśmy mieli miasto całe w trawnikach bez dróg asfaltowych, chodników betonowych, podjazdów itd. to nie byłoby problemu wód opadowych. Jako cywilizacja zabetonowaliśmy cały świat. Ze ściekami woda spływa bardzo szybko i wszyscy zaczynają podejmować różne działania. 

Problemowi zaradzić może mała retencja. To szereg rozwiązań, które pomagają zatrzymać wodę - np. specjalne zbiorniki na wodę deszczową, stosowanie materiałów przepuszczających wodę do gleby, czy po prostu zwiększanie powierzchni terenów zielonych. Zaproponowana przez miasto opłata deszczowa ma mieszkańców i przedsiębiorców do takich rozwiązań zachęcać, czy wręcz zmuszać. Zasada jest prosta - kto betonuje i spuszcza wodę do studzienek, ten płaci, kto stosuje retencję, dostaje ulgi. 

Zapłacą za każdy metr betonu

Jeśli opłata wejdzie w życie, zapłaci ją każdy właściciel nieruchomości, który podłączony jest do miejskiej kanalizacji deszczowej. Podstawowa stawka opłaty wyniesie 5,32 zł netto rocznie za każdy metr sześcienny wód opadowych i roztopowych odprowadzonych do systemu. Jednocześnie jednak miasto proponuje szereg obniżek - od 10 do 40% za posiadanie urządzeń retencjonowania wody, od 5 do 20% za funkcjonowanie ,,powierzchni biologicznie czynnej" i 10% za każde odpowiednich rozmiarów drzewo przypadające na każde 800 m2 powierzchni nieruchomości. Oprócz ulg, miasto chce też wprowadzić program dopłat do budowy zbiorników retencyjnych - od 4 do 8 tys. zł.

Podczas posiedzienia komisji zastępca prezydenta Konina Paweł Adamów przedstawił przykładowe wyliczenia dla dwóch typów nieruchomości. Dla domu jednorodzinnego z dachem o powierzchni 58 m2 i parkingiem z kostki brukowej o powierzchni 13 m2 roczna opłata wyniosłaby (bez ulg) 174 zł brutto. Dla sklepu o powierzchni dachu 1510 m2 i parkingu 1725 m2 - już ok. 7700 zł. Zapłacą nie tylko mieszkańcy domów jednorodzinnych i przedsiębiorcy, ale i spółdzielnie oraz wspólnoty mieszkaniowe, czyli - mieszkańcy bloków. Prezes Spółdzielni Zatorze Maciej Ostrowski wyliczał, że opłata może w przyszłym roku wynieść 150 tys. zł, co przekładałoby się na ok. 5 zł od mieszkańca.

Drogo, czy tanio?

Radni, prezesi spółdzielni oraz przedsiębiorcy do projektu uchwały zgłaszali mnóstwo uwag, ale właśnie wysokość opłaty była jedną z najczęściej podnoszonych. Radny Tadeusz Wojdyński, sam posiadający nieruchomości związane z działalnością gospodarczą, wyliczał, że wprowadzenie opłaty może go kosztować dodatkowo nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie. Negatywnie projekt uchwały zaopiniowała też Konińska Izba Gospodarcza, podkreślając i tak już trudną sytuację przedsiębiorców związaną z pandemią. - Wprowadzenie przedmiotowej opłaty jeszcze bardziej pogorszy sytuację finansową naszych przedsiębiorstw, prowadząc nieuchronnie do zwolenienia naszych pracowników, czy zamykania działalności. 

Prezydent Paweł Adamów wyjaśniał, że miasto na utrzymanie infrastruktury rocznie wydaje ok. sześć milionów złotych. Utrzymują ją wszyscy podatnicy, również ci, którzy do kanalizacji deszczowej nie są podłączeni. Na braku opłaty relatywnie najwięcej zyskują więc przedsiębiorcy posiadający duże powierzchnie. - Czyj interes państwo radni chcecie chronić - mieszkańców, czy wąskich grup społecznych, ogromnych podmiotów? - pytał Paweł Adamów. 

Według wyliczeń miasta, w pierwszym roku obowiązywania opłaty do budżetu mogłoby wpłynąć ok. 800 tys. zł. Paweł Adamów podkreślał również, że podobne opłaty wprowadziły już wcześniej inne polskie miasta. W Wielkopolsce to m.in. Piła, Jarocin, Ostrów Wlkp., Poznań, czy Koło, a do takiego kroku przymierza się też Kalisz. Zaproponowana w Koninie wysokość opłaty ma plasować się w środku stawek uchwalonych już w Polsce. 

Najpierw dachy, potem parkingi

Choć radni w poniedziałek projektu uchwały nie opiniowali, wydawało się, że większość z nich generalnie pomysł popiera. Oprócz samej stawki opłaty dyskusyjną kwestią pozostaje moment jej wprowadzenia. Pierwotnie władze miasta chciały, by stało się to od nowego roku, ale w związku ze zdjęciem tego punktu z porządku obrad październikowej sesji bardziej realny wydaje się termin połowy przyszłego roku. Pojawił się również pomysł wprowadzania opłaty stopniowo - najpierw objęcia nią np. tylko powierzchni dachów, a dopiero później parkingów. 

Projekt opiniowany będzie jeszcze na posiedzeniu komisji przed sesją, a następnie ma zostać ponownie zaproponowany radnym podczas listopadowej sesji Rady Miasta Konina.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole