Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: WIECZÓR WYBORCZY KONIN 2024 - II TURA - NIEDZIELA 20:55

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKonin. W 1956 spędził sylwestra na krześle w pustym mieszkaniu

Konin. W 1956 spędził sylwestra na krześle w pustym mieszkaniu

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Konin. W 1956 spędził sylwestra na krześle w pustym mieszkaniu

Podobnie jak większość z nas w tym roku, Tadeusz Łukasik spędzał sylwestra w domu, ale noc z 31 grudnia 1956 r. na 1 stycznia roku 1957 upłynęła mu na pilnowaniu kompletnie pustego mieszkania.

Dlaczego? Tego dowiedziałem się od pani Wandy Łukasik, która była wtedy z mężem świeżo po ślubie. A wzięli go szybciej, niż wcześniej planowali właśnie po to, żeby dostać mieszkanie z kopalni. A ponieważ mimo ślubu jednak go nie dostali, a wkrótce urodziła im się córka, poirytowana pani Wanda napisała na kopalnię skargę do komitetu partii.

Zajmują puste mieszkania

– W listopadzie dyrektor Hwałek wezwał męża do siebie i zarzucił go pretensjami – wspominała po latach Wanda Łukasik. – „To ja wam samochód dałem do ślubu, a wy tu na mnie skargi piszecie”, mówił mężowi.

W rezultacie przydział na zakładowe mieszkanie państwo Łukasikowie dość szybko dostali. Zamieszkać mieli w budowanym właśnie bloku (fot. 1), który dzisiaj jest zasłonięty od strony Alei 1 Maja przez budynek, w którym niegdyś znajdowała się restauracja Kolorowa (fot. 2 i 3). Dzisiaj znajdziemy go pod adresem Energetyka 6, ale w 1956 roku ulicy Energetyka jeszcze nie było, więc pierwotnie brzmiał on: Górnicza 10.

Tadeusz Łukasik miał spędzić sylwestra 1956 roku w pracy, ale po drodze zauważył (przypominam, że budynku z „Kolorową” jeszcze nie było, więc ich blok doskonale było widać tak z ulicy Dworcowej jak i Polnej, którą dopiero cztery lata później zastąpiły Aleje 1 Maja), że tam, gdzie miał się wkrótce wprowadzić, świeci się światło w niektórych, pustych przecież jeszcze, mieszkaniach. Zatrzymał się więc i wszedł sprawdzić, co się dzieje. Od ludzi, których spotkał na miejscu, dowiedział się, że zajmują puste mieszkania.

Gomułka zachęcił

Owo zajmowanie pustych mieszkań było całkowitą samowolką zdesperowanych ludzi, którzy bezskutecznie czasami przez kilka lat czekali na przydział upragnionego mieszkania. Tymczasem przybysze z innych miast często dostawali je od ręki. Najczęściej byli to wykwalifikowani fachowcy, których kopalnia w ten sposób przyciągała do prowincjonalnego Konina, ale nie brakowało sytuacji, że wśród szczęśliwców znajdowali się znajomi lub krewni ludzi, którzy układali listy przydziałów. A że w październiku 1956 roku Władysław Gomułka wygłosił płomienne przemówienie o konieczności naprawienia błędów i wypaczeń systemu, ludzie poczuli się ośmieleni do działania.

- Mąż poprosił kolegę z popołudniowej zmiany, żeby został w mieszkaniu, które zajął, a sam przyjechał do domu, zabrał mojego ojca i obaj, siedząc całą noc na krzesłach, pilnowali mieszkania.

Wyszło na dobre

Mieszkanie, którego pilnował Tadeusz Łukasik, nie było tym, na które otrzymali przydział, bo tamto było już zajęte przez dzikich lokatorów. Wszedł więc do lokalu obok, który był jeszcze wolny. Być może dlatego, że nie było w nim drzwi wejściowych.

– W sumie wyszło to nam na dobre, bo to mieszkanie jest większe o kilka metrów od tamtego. Na dodatek tam wszystkie okna wychodzą na północ, a u nas na obie strony, więc kuchnię mamy od północy a sypialnię od południa.

Z uwagi na panujące nastroje władze zaakceptowały samowolkę dzikich lokatorów i sąsiadka pani Wandy mieszkała obok niej przez następnych kilkadziesiąt lat. Ale już kilka miesięcy później, kiedy oddawano do użytku sąsiedni blok przy Energetyka 4, przyjechała z Kalisza specjalna jednostka milicji i siłą usunęła osoby bez formalnego przydziału na mieszkanie.

Robert Olejnik 

Konin. W 1956 spędził sylwestra na krześle w pustym mieszkaniu
Konin. W 1956 spędził sylwestra na krześle w pustym mieszkaniu
Konin. W 1956 spędził sylwestra na krześle w pustym mieszkaniu
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole