III liga. Rzuty karne rozstrzygnęły derby, Hagard pokonał Start
Drugi mecz z rzędu Startu Konin kończył się rzutami karnymi. Tym razem jednak to nie koninianie triumfowali – derby regionu konińskiego wygrał Hagard Strzałkowo.
Cztery kolejki przed końcem sezonu Start Konin podejmował Hagard Strzałkowo w drugich w tym sezonie derbach III ligi. Pierwsze zakończyły się wygraną koninian 29:27. Rewanż był jeszcze bardziej zacięty, ale tym razem triumfowali goście z powiatu słupeckiego.
Już początek spotkania pokazał, że w sobotę walka toczyć będzie się o każdy punkt. Oba zespoły ciężko pracowały w defensywie, a jednocześnie często myliły się w ofensywie. Bramek nie padało dużo. Dopiero po pierwszym kwadransie zaczęła zarysowywać się przewaga Startu. Świetnie między słupkami spisywał się Jakub Kujawiński i koninianie wyszli na prowadzenie 10:6.
W końcówce Hagard zdecydował się na indywidualne krycie Marka Salzmana i Adriana Grzelki. To się opłaciło – zespół ze Strzałkowa zaczął odrabiać straty, trzy razy z rzędu trafił Daniel Górecki. Ostatecznie pierwszą połowę wygrał Start, ale tylko 13:11.
Początek drugiej odsłony starcia był bardzo podobny, co pierwszej – piłka do siatki po raz pierwszy trafiła dopiero pięć minut po przerwie. Hagard kontynuował odrabianie strat, czterokrotnie bramki zdobywał Dawid Mierzejewski i w 38. minucie na tablicy wyników pojawił się remis 14:14. Później Start ponownie wyszedł na niewielkie prowadzenie dzięki trafieniom Marka Salzmana i Piotra Kołtunowicza, ale i tak wynik wisiał na włosku.
W 51. minucie goście znów wyrównali i remis utrzymał się już do końcowego gwizdka. O losach meczu miały drugi raz z rzędu w Koninie zdecydować rzuty karne – pod koniec lutego w taki właśnie sposób Start pokonał Stal II Gorzów Wlkp. Tym razem jednak było inaczej. Już pierwszy rzut w wykonaniu Marcela Urbańskiego wybronił Hubert Rogalski. W czwartej serii bramkarz Hagardu ponownie wygrał pojedynek, tym razem zatrzymując rzut Tomasza Trojanowskiego. Goście triumfowali 4:2.
– Nieskuteczność, ogromna nieskuteczność naszych graczy w ataku – wskazywał na przyczyny porażki trener Startu Dariusz Pietrzyk. – Być może związane to było z ciężką pracą w obronie. Musieliśmy mocno się natrudzić, żeby wybronić kołowego, który ma doskonałe warunki fizyczne i bardzo dobrze gra. Walka z nim kosztowała dużo zdrowia, choć były robione zmiany, żeby zawodnicy odpoczywali. Jeżeli się nie rzuca w sytuacjach sam na sam z bramkarzem to nie mam nic więcej do powiedzenia. Być może zbyt wysoka wiara w siebie po tym zwycięskim meczu z Gorzowem Wlkp. Być może obrośliśmy w piórka. Z przebiegu gry byliśmy chyba lepszym zespołem. Ta porażka jest potknięciem się o własne nogi.
Był to pierwszy przegrany mecz Startu Konin w drugiej rundzie rozgrywek. Według trenera Pietrzyka lepsze wyniki to zasługa szerszej kadry, którą obecnie posiada zespół. – Gdy ma się do dyspozycji większą grupę zawodników to można stosować rotację. Wtedy jest większa szansa, że to zmęczenie jest zniwelowane. Z drugiej strony czasem zawodnicy, którzy zmieniają, nie spełniają oczekiwań. To są amatorzy, to nie jest klub zawodowy, ale oczywiście do każdego meczu podchodzę z chęcią wygrania.
Po jedenastej kolejce Start Konin ma na koncie szesnaście punktów. Jedno oczko mniej mają w dorobku piłkarze ręczni Hagardu Strzałkowo. Kolejne spotkania za tydzień – Hagard podejmie Szczypiorniaka Bank Spółdzielczy Gniezno, a Start zagra na wyjeździe z SPR Włoszakowice.
Start Konin – Hagard Strzałkowo 24:24 (13:11) k. 2:4
Start Konin: Przemysław Hejna, Jakub Kujawiński – Piotr Kołtunowicz (7), Adrian Grzelka (1), Kamil Nadlewski, Tomasz Lorencki (4), Janusz Kostrzewa (1), Marek Salzman (4), Krzysztof Skorupiński, Tomasz Trojanowski (1), Zbigniew Jarecki, Marcel Urbański (6).
Hagard Strzałkowo: Hubert Rogalski – Kamil Kaczmarek (3), Dawid Mierzejewski (7), Daniel Górecki (6), Dominik Nawrocki (4), Sebastian Bagrowski, Daniel Michalak, Bartosz Grabowski, Jarosław Rogalski (4), Michał Zerner.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.