KBO. Będzie skarga rozstrzygnięcie wojewody ws. używania PESEL-i

Władze Konina nie zgadzają się z rozstrzygnięciem wojewody uniemożliwiającym używania numerów PESEL podczas głosowania w Konińskim Budżecie Obywatelskim. – Będzie możliwość nadużyć w związku z głosowaniem – ostrzega prezydent Piotr Korytkowski.

Rozstrzygnięcie nadzorcze wojewoda wielkopolski wydał na początku marca. Wojewoda zakwestionował kilka zapisów tego regulaminu, m.in. konieczność podawania numeru PESEL podczas głosowania. Według wojewody, miał on służyć miastu do weryfikacji, czy osoba głosująca jest mieszkańcem Konina, czy nie. Wskazywał, że sądy administracyjne takie podejście podważają.

Władze miasta się z tym rozstrzygnięciem nie zgodziły i postanowiły zaskarżyć je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jak podkreślał prezydent Piotr Korytkowski, podawanie numeru PESEL w Koninie nie ma na celu weryfikacji, czy głosujący jest mieszkańcem miasta, ale uniemożliwienie oddawania wielokrotnie głosów przez tę samą osobę. – Gdyby nie było takiej możliwości sam proces głosowania będzie skomplikowany i będzie możliwość nadużyć w związku z głosowaniem – oceniał.

Zdania radnych podczas środowej sesji Rady Miasta były podzielone. – Argumenty przytoczone przez wojewodę są dosyć mocne. Nie poprę wniesienia tej skargi – mówił Krystian Majewski (PiS).

– Jeżeli nie będziemy mieli możliwości sprawdzenia, to ci obywatele, którzy są cwańsi, będą mogli głosować dwa razy – mówił Wiesław Wanjas (KO). Poparła go Monika Kosińska (KO): – Pewnego roku doszło do wielu nadużyć. Tożsamości osób były kradzione. Z jednego komputera oddawano wielokrotnie głosy. Postanowiliśmy jako Rada Miasta regulamin zmienić. Podejmijmy decyzję, by spróbować się z panem wojewodą nie zgodzić i poprosić sąd o rozstrzygnięcie, bo te weryfikacje głosujących w KBO są nam po prostu potrzebne.

O nierozmywanie idei budżetu obywatelskiego zaapelował Marek Waszkowiak (PiS). – Ta cała sprawa zaczyna nie mieć nic wspólnego z piękną ideą budżetów obywatelskich. My dyskutujemy o zabezpieczeniu, że ludzie mogą być nieuczciwi. Zagubiliśmy, nie tylko my w koninie, piękno idei aktywności obywatelskiej.

– Mówimy o wydawaniu publicznych pieniędzy – odpowiedział prezydent Piotr Korytkowski. – Nie chciałbym wypaczać wyniku głosowania. Żeby nie było zarzutów, że nie przypilnowaliśmy pewnych kwestii związanych z głosowaniem.

Radny Tomasz Andrzej Nowak zapytał natomiast, czy miasto ma plan na wypadek niekorzystnego dla niego rozstrzygnięcia w sądzie administracyjnym. – Internetowe głosowanie będzie dalej. Będziemy liczyli na uczciwość osób głosujących – mówił Piotr Korytkowski.

Czternastoma głosami „za” (KO, Lewica i radny niezrzeszony Maciej Ostrowski) przy trzech głosach „przeciw” oraz pięciu wstrzymujących się (PiS) radni zgodzili się na zaskarżenie rozstrzygnięcia wojewody.