To jeszcze nie koniec. Konin wciąż może mieć swojego olimpijczyka
Choć po porażce Sylwii Matuszak w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich wydawało się, że Konin w tym roku nie będzie miał żadnego olimpijczyka, nadzieja jeszcze jest. O bilet do Tokio walczyć będzie koszykarz z Konina Aleksander Dziewa.
Sylwia Matuszak i Mateusz Goiński – te dwa nazwiska w ostatnich miesiącach przewijały się w kontekście walki konińskich sportowców o Igrzyska Olimpijskie. Dziś wiadomo, że żadne z nich do Tokio nie poleci. Sylwia Matuszak była naprawdę blisko, odpadając w półfinale turnieju kwalifikacyjnego. Mateuszowi Goińskiemu przeszkodziła pandemia i odwołany Światowy Turniej Kwalifikacyjny.
Ale jeszcze jeszcze jeden sportowiec, koninianin, który na Igrzyskach Olimpijskich wciąż może wystąpić. Nie gra już co prawda dla klubu z naszego miasta, ale tu się wychował i zdobywał pierwsze szlify. Mowa o Aleksandrze Dziewie, koszykarzu, wychowanku MKS MOS Konin, obecnie zawodniku Śląska Wrocław.
24-latek znalazł się w kadrze Polski na zgrupowanie przygotowujące do kwalifikacji olimpijskich. Rozpocznie się ono 4 czerwca i potrwa prawie trzy tygodnie. W tym czasie biało-czerwoni rozegrają sześć meczów kontrolnych. 12 i 13 czerwca zagrają w Energa Cup dwa spotkania – z Meksykiem i o miejsce w końcowej klasyfikacji. 16 czerwca czeka ich sparing z Tunezją, a 22 i 23 czerwca: dwumecz z Brazylią.
Sam turniej kwalifikacyjny rozpocznie się w Kownie 29 czerwca. W fazie grupowej biało-czerwoni rywalizować będą z Angolą i Słowenią. Dwie najlepsze drużyny awansują do półfinału, gdzie czekać na nie będą zespoły Litwy, Korei lub Wenezueli. Ten mecz zaplanowany jest na 3 lipca. Do Tokio pojedzie najlepszy zespół całych kwalifikacji, finał odbędzie się 4 lipca.
Gdyby polska reprezentacja z Aleksandrem Dziewą awansowała do Igrzysk Olimpijskich koninianin będzie pierwszym koszykarzem i wychowankiem MKS MOS Konin, który dostał się na najważniejszą sportową imprezę.
fot. Śląsk Wrocław