Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKleczew. Referendum nie będzie. Samorządni’2018 zabrali głos

Kleczew. Referendum nie będzie. Samorządni’2018 zabrali głos

Dodano: , Żródło: LM.pl
Kleczew. Referendum nie będzie. Samorządni’2018 zabrali głos

Pomimo celowych insynuacji burmistrza nie będzie żadnego referendum – piszą radni kleczewskiego klubu Samorządni'2018. W zeszłym tygodniu drugi raz z rzędu nie udzielili absolutorium burmistrzowi Mariuszowi Musiałowskiemu.

W zeszły wtorek Rada Miejska w Kleczewie drugi rok z rzędu nie udzieliła wotum zaufania burmistrzowi Mariuszowi Musiałowskiemu. Przeciw był opozycyjny wobec burmistrza klub Samorządni'2018. Drugie z rzędu nieudzielenie wotum zaufania otwiera drogę do rozpisania przez Radę Miejską referendum ws. odwołania burmistrza. Radnych zachęcał do tego sam... burmistrz. – Może czas już przeciąć złośliwości – albo wy będziecie pracować z lepszym burmistrzem, albo ja nie będę musiał... – tu Mariusz Musiałowski urwał swoją wypowiedź. Gdyby bowiem referendum zostało rozpisane, a mieszkańcy poparli burmistrza, skróceniu uległaby kadencja Rady Miejskiej.

Teraz wiadomo już, że referendum najprawdopodobniej nie będzie. Stanowisko w tej sprawie na swoim profilu FB zajęli radni klubu Samorządni'2018. – Zapewniamy Państwa, że pomimo celowych insynuacji burmistrza nie będzie żadnego referendum i nikogo nie będzie się odwoływać, bo szkoda na to naszych wspólnych pieniędzy. Lepiej za nie np. wybudować chodnik, tam gdzie naprawdę jest potrzebny mieszkańcom – czytamy w poście na FB.

Zdezorientowany radny

Radni skomentowali także dyskusję pomiędzy burmistrzem Mariuszem Musiałowskim, a przewodniczącym klubu Tomaszem Biegasiewiczem. Przypomnijmy – po odczytaniu przez radnego Biegasiewicza uzasadnienia negatywnej oceny burmistrz Kleczewa wszedł z nim w dyskusję. Dopytywał o konkretne zarzuty wystosowane przez Samorządnych'2018, ale przewodniczący klubu nie był w stanie zaprezentować w tej dyskusji nic więcej oprócz tego, co było w oświadczeniu. – Powinien się pan następnym razem zastanowić, czy chce pan czytać to, co ktoś panu napisze – skwitował to Mariusz Musiałowski.

Samorządni'2018 uważają, że burmistrz próbuje „zniszczyć każdego, kto odważy się mieć inne zdanie, niż on”. – Burmistrz celowo zamiast odpowiadać na zarzuty, sam atakował naszego kolegę zmanipulowanymi, często kłamliwymi pytaniami, aby zdezorientowany mówił to, co atakujący chciał na nim wymusić. Możemy współczuć naszemu koledze, że tym razem on stał się celem bezpardonowego ataku – czytamy w poście na profilu FB klubu.

„Jaką pracę pan wykonał?” pyta burmistrz

Opozycyjni radni powtórzyli również kilka zarzutów przytoczonych już w uzasadnieniu: brak zaproszenia dla członków klubu na spotkanie z wicepremierem Jarosławem Gowinem, brak podziękowań za poparcie starań o umiejscowienie karetki pogotowia w Budzisławiu Kościelnym, czy brak uwzględnienia wniosków radnych w budżecie gminy. Te zarzuty burmistrz Musiałowski zbijał już podczas sesji.

Jaką pracę pan wykonał, żeby ta karetka tu powstała? Poza podniesieniem ręki na sesji – pytał Tomasza Biegasiewicza burmistrz.

Moja aprobata była odpowiednią odpowiedzią na pańskie działanie – odpowiedział przewodniczący klubu Samorządni'2018.

Wszystko wskazuje więc na to, że referendum w gminie Kleczew nie będzie, a klincz pomiędzy burmistrzem Mariuszem Musiałowskim a opozycyjnymi radnymi trwać będzie do wyborów. Chyba, że któraś ze stron zmieni jednak zdanie i rozpisze referendum lub na taki krok zdecydują się sami mieszkańcy.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole