Krzymów
Konina nie stać na dwujezdniową obwodnicę
Dodano:
Władze Konina muszą zweryfikować plany budowy II etapu zachodniej obwodnicy miasta. Ze względów finansowych projektowana inwestycja, będąca przedłużeniem przeprawy przez Wartę, będzie prawdopodobnie skrócona.
Władze Konina muszą zweryfikować plany budowy II etapu zachodniej obwodnicy miasta. Ze względów finansowych projektowana inwestycja, będąca przedłużeniem przeprawy przez Wartę, będzie prawdopodobnie skrócona.
Jedna z trzech wersji, opracowanych przez biuro projektów i zaakceptowana przez prezydenta miasta, przewiduje zmodernizowanie ulicy Kleczewskiej od ronda z ulicą Poznańską do ulicy Paderewskiego, wraz z przebudową wiaduktu Briańskiego, pobudowanie węzła na skrzyżowaniu ulic Kleczewskiej z Paderewskiego, wybudowanie nowej, równoległej do Kleczewskiej, dwupasmowej ulicy w kierunku Międzylesia, poprowadzenie jej zwałkami pokopalnianymi do Malińca, gdzie nowym węzłem zostałaby połączona z Przemysłową. Przemysłowa aż do północnych granic miasta stałaby się również drogą dwupasmową, z nowoczesnym węzłem komunikacyjnym w Pątnowie. Inwestycja ta kosztowałaby od 480 do 620 mln zł.
- To kwota dla Konina astronomiczna. Miasto stać na inwestycję o wartości nie przekraczającej 300 milionów złotych, nawet jeśli przyjąć, że byłaby ona w 75 procentach sfinansowana z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko - ocenia Andrzej Sybis, zastępca prezydenta miasta. - Dlatego podjęliśmy decyzję o zmianie zakresu projektu i dopasowaniu go do możliwości finansowych: utrzymać chcemy propozycję biura projektowego aż do węzła w Międzylesiu. Dalej jednak proponujemy, by nowa droga przez zwałki była jednojezdniowa i również taki byłby węzeł w Malińcu. W tym miejscu planowana inwestycja zostałaby zakończona. Dalszy ciąg jej modernizacji musimy odłożyć.
Czy nawet tak okrojona inwestycja ma szansę wykonania? Andrzej Sybis, twierdzi, że tak, ale musimy brać pod uwagę, że konkurencja do unijnych funduszy jest bardzo duża: - Możemy dzisiaj jedynie gdybać i mieć trochę nadziei. Ale wstępna suma projektów zgłoszonych do finansowania z programu Infrastruktura i Środowisko jest siedem razy większa od funduszu przeznaczonego dla tego programu. Jestem przekonany, że fundusz programu zostanie dwu- a może nawet trzykrotnie powiększony. Ponadto szanse będą mieli dobrze przygotowani do realizacji projektów. Mamy już doświadczenie z realizację pierwszego etapu. Jeśli tylko otrzymamy pozytywną informację, że otrzymaliśmy finansowanie, możemy zacząć realizację naszego projektu nawet na wiosnę 2010 roku i zakończyć grubo przed terminem, upływającym w grudniu 2013 roku.
O planach prezydenta miasta musi się wypowiedzieć samorząd Konina. Przy planowaniu tej inwestycji, jej zakresu, rada miasta będzie musiała wziąć pod uwagę, że w przyszłym roku Konin zacznie spłacać kredyt zaciągnięty na budowę przeprawy przez Wartę. Wzięcie kolejnego dużego kredytu, na realizację II etapu budowy obwodnicy, spowoduje, że nie będzie przez jakiś czas mowy o budowaniu choćby najmniejszej uliczki w mieście. Jeśli miasto chce ubiegać się o unijne pieniądze z programu Infrastruktura i Środowisko, musi w Ministerstwie Infrastruktury złożyć wniosek do 10 listopada br.
Jedna z trzech wersji, opracowanych przez biuro projektów i zaakceptowana przez prezydenta miasta, przewiduje zmodernizowanie ulicy Kleczewskiej od ronda z ulicą Poznańską do ulicy Paderewskiego, wraz z przebudową wiaduktu Briańskiego, pobudowanie węzła na skrzyżowaniu ulic Kleczewskiej z Paderewskiego, wybudowanie nowej, równoległej do Kleczewskiej, dwupasmowej ulicy w kierunku Międzylesia, poprowadzenie jej zwałkami pokopalnianymi do Malińca, gdzie nowym węzłem zostałaby połączona z Przemysłową. Przemysłowa aż do północnych granic miasta stałaby się również drogą dwupasmową, z nowoczesnym węzłem komunikacyjnym w Pątnowie. Inwestycja ta kosztowałaby od 480 do 620 mln zł.
- To kwota dla Konina astronomiczna. Miasto stać na inwestycję o wartości nie przekraczającej 300 milionów złotych, nawet jeśli przyjąć, że byłaby ona w 75 procentach sfinansowana z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko - ocenia Andrzej Sybis, zastępca prezydenta miasta. - Dlatego podjęliśmy decyzję o zmianie zakresu projektu i dopasowaniu go do możliwości finansowych: utrzymać chcemy propozycję biura projektowego aż do węzła w Międzylesiu. Dalej jednak proponujemy, by nowa droga przez zwałki była jednojezdniowa i również taki byłby węzeł w Malińcu. W tym miejscu planowana inwestycja zostałaby zakończona. Dalszy ciąg jej modernizacji musimy odłożyć.
Czy nawet tak okrojona inwestycja ma szansę wykonania? Andrzej Sybis, twierdzi, że tak, ale musimy brać pod uwagę, że konkurencja do unijnych funduszy jest bardzo duża: - Możemy dzisiaj jedynie gdybać i mieć trochę nadziei. Ale wstępna suma projektów zgłoszonych do finansowania z programu Infrastruktura i Środowisko jest siedem razy większa od funduszu przeznaczonego dla tego programu. Jestem przekonany, że fundusz programu zostanie dwu- a może nawet trzykrotnie powiększony. Ponadto szanse będą mieli dobrze przygotowani do realizacji projektów. Mamy już doświadczenie z realizację pierwszego etapu. Jeśli tylko otrzymamy pozytywną informację, że otrzymaliśmy finansowanie, możemy zacząć realizację naszego projektu nawet na wiosnę 2010 roku i zakończyć grubo przed terminem, upływającym w grudniu 2013 roku.
O planach prezydenta miasta musi się wypowiedzieć samorząd Konina. Przy planowaniu tej inwestycji, jej zakresu, rada miasta będzie musiała wziąć pod uwagę, że w przyszłym roku Konin zacznie spłacać kredyt zaciągnięty na budowę przeprawy przez Wartę. Wzięcie kolejnego dużego kredytu, na realizację II etapu budowy obwodnicy, spowoduje, że nie będzie przez jakiś czas mowy o budowaniu choćby najmniejszej uliczki w mieście. Jeśli miasto chce ubiegać się o unijne pieniądze z programu Infrastruktura i Środowisko, musi w Ministerstwie Infrastruktury złożyć wniosek do 10 listopada br.
Przeczytaj również:To Popkowski popchnął wyborców w ramiona Korytkowskiego
