Okradała pomoc społeczną
40-letnia Mirella K. została zatrudniona w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Słupcy od 1 października 2006 r. Do jej obowiązków należała obsługa spraw socjalno-bytowych pracowników ośrodka, rozliczanie delegacji oraz zaopatrywanie firmy w materiały biurowe.
Już dziesięć dni później kobieta sfałszowała pierwszy dokument, który pozwalał wypłacić pożyczkę mieszkaniową jednej z pracownic MOPS. Pani Mirella zrobiła to w ten sposób, że skopiowała już rozpatrzony i zrealizowany wniosek koleżanki z pracy, wstawiła do niego nową datę i na tej podstawie wypisała czek gotówkowy, który pozwolił jej odebrać z kasy banku 1.790 zł. O pożyczce nie dowiadywał się nikt poza oszustką i księgową, która sprawdzała dokumenty tylko pod względem rachunkowym.
Kobieta wypłacała sobie również pieniądze należne firmom, od których kupowała dla MOPS artykuły biurowe i realizowała cudze delegacje, z których część wystawiała na fikcyjne osoby, które nigdy w ośrodku nie były zatrudnione. Latem 2007 roku zagarnęła przyznane formalnie innym osobom „dofinansowanie do wypoczynku”.
Wszystko wydało się na początku tego roku, kiedy przeprowadzono w MOPS kontrolę i w lutym dyscyplinarnie zwolniono Mirellę K. z pracy. Tłumaczyła, że przez półtora roku pozostawania bez pracy wzięła w bankach kilkadziesiąt tysięcy zł kredytów, które chciała w ten sposób spłacić.
Oprócz kary pozbawienia wolności sąd nakazał jeszcze Mirelli K. zapłacenie 2,4 tys. zł grzywny i na trzy lata zakazał jej zajmować stanowiska związane z odpowiedzialnością materialną. Kobieta pozostanie też pod nadzorem kuratora. Wydając tak łagodny wyrok, sąd wziął pod uwagę fakt, że Mirella K. spłaciła swojemu pracodawcy całą należność wraz z odsetkami.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.