Znowu rośnie liczba bezrobotnych
Dodano:
Brak pracy to problem ogólnopolski. W powiecie konińskim boryka się z nim prawie 9 tysięcy osób.
Brak pracy to problem ogólnopolski. W powiecie konińskim boryka się z nim prawie 9 tysięcy osób.
Mimo, że stopa bezrobocia w 2008 roku w porównaniu z rokiem poprzednim spadła o sześć punktów procentowych, poszukujących pracy nie brakuje.
- Od kilku lat nie mogę znaleźć żadnego stałego zajęcia. Po skończeniu szkoły policealnej zarejestrowałam się jako bezrobotna i skierowano mnie nawet na przygotowanie zawodowe. Kiedy tam poszłam to już pierwszego dnia mi powiedziano, że nie mam szans na pracę w tej firmie. Po pół roku z powrotem wróciłam zatem na listę bezrobotnych i od ponad 4 miesięcy znowu szukam – mówi Anna Kowalska.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Koninie stopa bezrobocia sięgnęła 10,4%, choć w minionym roku odnotowano nawet jej 30-40% spadek. - To bardzo dużo. Na polepszenie sytuacji na rynku wpływa wiele czynników. Jednym z nich jest powstawanie nowych miejsc pracy. Widzimy też duże zapotrzebowanie na pracowników różnych branży zgłaszane nam przez pracodawców. Poza tym w ubiegłym roku dostaliśmy rekordową sumę ponad 17 milionów 700 tysięcy złotych na aktywizację bezrobotnych. Dzięki temu wydaliśmy około 500 decyzji o dotacjach na rozpoczęcie działalności gospodarczej – mówi Wiesława Matusiak, dyrektor PUP w Koninie.
Pozostałe pieniądze zostały przeznaczone na szkolenia, kursy, doposażenia miejsc pracy, prace interwencyjne oraz prace społecznie użyteczne, które organizowane są przez ościenne gminy.
Mimo tendencji spadkowej, w grudniu bezrobocie wzrosło. Jak twierdzi Wiesława Matusiak, to normalny objaw. Koniec roku to bowiem czas wygasania umów o pracę. Kończą się też definitywnie wszelkie prace sezonowe, np. w budownictwie, czy też rolnictwie. - Obserwujemy wzmożoną rejestrację osób bezrobotnych. Początek nowego roku to ciężki okres w poszukiwaniu pracy – dodaje dyrektor Matusiak.
Mimo, że stopa bezrobocia w 2008 roku w porównaniu z rokiem poprzednim spadła o sześć punktów procentowych, poszukujących pracy nie brakuje.
- Od kilku lat nie mogę znaleźć żadnego stałego zajęcia. Po skończeniu szkoły policealnej zarejestrowałam się jako bezrobotna i skierowano mnie nawet na przygotowanie zawodowe. Kiedy tam poszłam to już pierwszego dnia mi powiedziano, że nie mam szans na pracę w tej firmie. Po pół roku z powrotem wróciłam zatem na listę bezrobotnych i od ponad 4 miesięcy znowu szukam – mówi Anna Kowalska.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Koninie stopa bezrobocia sięgnęła 10,4%, choć w minionym roku odnotowano nawet jej 30-40% spadek. - To bardzo dużo. Na polepszenie sytuacji na rynku wpływa wiele czynników. Jednym z nich jest powstawanie nowych miejsc pracy. Widzimy też duże zapotrzebowanie na pracowników różnych branży zgłaszane nam przez pracodawców. Poza tym w ubiegłym roku dostaliśmy rekordową sumę ponad 17 milionów 700 tysięcy złotych na aktywizację bezrobotnych. Dzięki temu wydaliśmy około 500 decyzji o dotacjach na rozpoczęcie działalności gospodarczej – mówi Wiesława Matusiak, dyrektor PUP w Koninie.
Pozostałe pieniądze zostały przeznaczone na szkolenia, kursy, doposażenia miejsc pracy, prace interwencyjne oraz prace społecznie użyteczne, które organizowane są przez ościenne gminy.
Mimo tendencji spadkowej, w grudniu bezrobocie wzrosło. Jak twierdzi Wiesława Matusiak, to normalny objaw. Koniec roku to bowiem czas wygasania umów o pracę. Kończą się też definitywnie wszelkie prace sezonowe, np. w budownictwie, czy też rolnictwie. - Obserwujemy wzmożoną rejestrację osób bezrobotnych. Początek nowego roku to ciężki okres w poszukiwaniu pracy – dodaje dyrektor Matusiak.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.